Na Klinach ponownie pojawiły się ciężarówki dojeżdżające do budowy nowego osiedla. Mieszkańcy protestują, a po naszej interwencji prezydent Krakowa Aleksander Miszalski odniósł się do sprawy.
Co się dziś wydarzyło na Klinach?
Dziś mieszkańcy Klinów zauważyli powrót ciężarówek na ul. Homolacsa, gdzie trwa dojazd do inwestycji deweloperskiej. Prace budowlane wznowiono w związku z koniecznością zabezpieczenia wykopu, który – według Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego – grozi osunięciem i może zagrażać bezpieczeństwu okolicznych ulic.
Odpowiedź prezydenta Miszalskiego po naszej interwencji
Po naszej publikacji prezydent Aleksander Miszalski odniósł się do sytuacji:
– Wykop musi zostać zabezpieczony. Inwestor zawnioskował o okresową zgodę na przejazd. Otrzymał ją na czas krótszy niż wnioskował. Zabezpieczą wykop i na tym koniec. Bez porozumienia z Państwem nie otrzymają dalszych zgód.
Czytaj także: CHILD ALERT dla całej Polski. Zaginęła 11-letnia Patrycja z Dziewkowic.
Co dalej z budową na Klinach?
Zgodnie z deklaracją prezydenta, po zabezpieczeniu wykopu nie będzie zgody na kolejne przejazdy ciężarówek bez porozumienia z mieszkańcami.
Jak to zrozumieć?
1. Deweloper donosi na siebie do Prezydenta, że chyba będzie katastrofa budowlana.
2. Prezydent zleca Nadzorowi Budowlanemu rozeznać sprawę na podstawie opinii fachowców dewelopera
3. Nadzór Budowlany wydaje zalecenie a nie decyzję o zabezpieczeniu wykopów
4. Prezydent Kracik spotyka się z mieszkańcami ulicy Homolasca i w rozmowie zapewnia ich o niewydawaniu zgody na przejazd bez dalszej analizy sytacji
4. Zrid podejmuje zgodę na przejazd pojazdów budowlanych nastepnego dnia z obowiązywania od poniedziałku
5. Od wtorku wjeżdżają na budowę pojazdy, w środę przywożą pakamerę, wykopy nie są nadal zabezpieczanie, a podobno to takie ważne i pilne było.
Jak to zrozumieć?
Nowy prezydent stare układy.
Już poprzednie kadencje prezydenta Majchrowskiego pokazały, że Magistrat lekceważy mieszkańców. Arogancja i ignorancja charakteryzuje również rządy prezydenta Miszalskiego. Wykorzystywanie podległych miastu instytucji, by zadowolić oczekiwania deweloperów, chaos decyzyjny, niekompetencje urzędników, a przede wszystkim falandyzacja prawa.
Prezydent i urzędnicy nie są przyzwyczajeni do kontroli ich decyzji, czas położyć temu kres.
Krakowianie nie bójcie się sięgać po dostęp do informacji publiczej. Nikt nie jest ponad prawem.