W niedzielę handlową sklepy Kaufland w całej Polsce mogą mieć problemy z obsługą. Pracownicy planują dwugodzinny protest.
Czego chcą pracownicy
Związki zawodowe stawiają żądania. Domagają się podwyżki 1200 złotych brutto dla każdego zatrudnionego. To nie wszystko – chcą też, żeby firma przestrzegała praw pracowniczych i pozwoliła związkom swobodnie działać.
Pracownicy tłumaczą, że mają dość pracy ponad siły za pensje niewiele wyższe od minimalnej krajowej. Uważają, że skoro firma osiąga wysokie zyski, powinni dostać swoją część tego sukcesu.
Jak będzie wyglądał strajk
O godzinie 12:00 pracownicy odłożą skanery i wózki. Zostaną w sklepach, ale nie będą wykonywać swoich obowiązków. Akcję organizuje Międzyzakładowa Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy. Związkowcy zapewniają, że wszystko jest zgodne z prawem.
----- Reklama -----
Firma Kaufland spokojnie reaguje na zapowiedzi protestu. Przedstawiciele sieci twierdzą, że strajk obejmie tylko część sklepów i klienci nie powinni odczuć żadnych problemów. Kaufland zapowiada, że zrobi wszystko, żeby handel działał normalnie.
Co dalej
Tuż po strajku, w poniedziałek 15 grudnia, mają odbyć się kolejne mediacje. Jeśli te rozmowy nic nie dadzą, związki zapowiadają referendum wśród pracowników. Mogą wtedy ogłosić strajk generalny – pierwszy taki w historii polskiego handlu.




