W piątek do budynku krakowskiego magistratu wtargnęli dwaj zamaskowani mężczyźni i rozpylili nieznaną substancję. Władze miasta uznają zdarzenie za atak i skierują sprawę do sądu.
Zamaskowani intruzi w urzędzie
Do incydentu doszło przy dzienniku podawczym, gdzie dwaj mężczyźni w kombinezonach nagle zaczęli psikać nieznaną substancją i zaczepiać pracowników. Następnie tłumaczyli, że miało to być artystyczne przedstawienie. Pracownice zgłosiły ból głowy i czuły się zagrożone. Część z nich wciąż nie wróciła do pracy, a wszystkie potwierdziły chęć przesłuchania jako pokrzywdzone.
Czytaj także: Poszli na wycieczkę, a oskarżyli ich o sabotaż. Co się wydarzyło w wodociągach?
Magistrat nałożył działania naprawcze
Sekretarz miasta Antoni Fryczek cytowany przez Kanał Krakowski (tutaj) skrytykował reakcję strażników miejskich i ochrony urzędu. „Wyobrażałem sobie inną reakcję, dlatego wprowadziliśmy już działania naprawcze” – powiedział. Zapowiedział korektę procedur i bardziej zdecydowane działania służb porządkowych przy kolejnym zagrożeniu. Przypomniał, że w Polsce obowiązuje drugi stopień alarmowy w zakresie zagrożeń terrorystycznych.
Czytaj także: Z ostatniej chwili! Udało się złapać kangura z Nowej Huty
Zawiadomienie do prokuratury i oczekiwania na wyrok
Magistrat zgłosił sprawę policji, a wkrótce komplet dokumentów trafi do prokuratury. Władze miasta liczą, że sprawcy poniosą konsekwencje prawne „o których zadecyduje sąd”
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!