Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji, opublikował w internecie nagranie z centrum Krakowa. Na filmie widać wzburzoną wodę wypływającą z kanału prosto do Wisły tuż przy Wawelu. Parlamentarzysta zasugerował, że są to ścieki wylewane do rzeki.
----- Reklama -----
Rzeczywistość okazała się inna
Eksperci szybko zareagowali na wpis Berkowicza. Wyjaśnili, że to nie ścieki, lecz woda z kanału burzowego, czyli deszczówka odprowadzana do Wisły po intensywnych opadach deszczu. Fachowcy przypomnieli, że w tym miejscu działa kanalizacja ogólnospławna, która w czasie dużych ulew może odprowadzać do rzeki mieszaninę deszczówki i ścieków wyłącznie wtedy, gdy jest to konieczne, by zapobiec podtopieniom. Jednak w tej sytuacji nie doszło do zrzutu nieczystości.
Czytaj także: Zaniedbany symbol Solidarności. Konieczna jest odnowa pomnika w Nowej Hucie [Galeria]
Tak, to ŚCIEKI są wylewane są do Wisły obok Wawelu! Tak, przez kolektor burzowy, bo kanały burzowe w Krakowie są połączone ze ściekowymi. Protestował przeciwko temu Miszalski w 2023, a teraz, jako prezydent, nic z tym nie zrobi. Kraków pozazdrościł Warszawie ścieków w Wiśle. pic.twitter.com/V0hY37qb9I----- Reklama -----
Fałszywy alarm w sieci
Władze Krakowa ani inspekcja wodna nie potwierdziły nieprawidłowości ani zanieczyszczenia Wisły. Po kontroli nie wykryto skażenia, a nagranie szybko uznano za przykład dezinformacji. Nagłośniona przez Berkowicza sprawa okazała się kolejnym fake newsem, który wprowadził w błąd opinię publiczną.
Czytaj także: Paliło się w Czarnej Górze! Ogień strawił budynek [ZDJĘCIA]
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!



