Konrad Berkowicz, poseł Konfederacji, opublikował w internecie nagranie z centrum Krakowa. Na filmie widać wzburzoną wodę wypływającą z kanału prosto do Wisły tuż przy Wawelu. Parlamentarzysta zasugerował, że są to ścieki wylewane do rzeki.
Rzeczywistość okazała się inna
Eksperci szybko zareagowali na wpis Berkowicza. Wyjaśnili, że to nie ścieki, lecz woda z kanału burzowego, czyli deszczówka odprowadzana do Wisły po intensywnych opadach deszczu. Fachowcy przypomnieli, że w tym miejscu działa kanalizacja ogólnospławna, która w czasie dużych ulew może odprowadzać do rzeki mieszaninę deszczówki i ścieków wyłącznie wtedy, gdy jest to konieczne, by zapobiec podtopieniom. Jednak w tej sytuacji nie doszło do zrzutu nieczystości.
Czytaj także: Zaniedbany symbol Solidarności. Konieczna jest odnowa pomnika w Nowej Hucie [Galeria]
Tak, to ŚCIEKI są wylewane są do Wisły obok Wawelu! Tak, przez kolektor burzowy, bo kanały burzowe w Krakowie są połączone ze ściekowymi. Protestował przeciwko temu Miszalski w 2023, a teraz, jako prezydent, nic z tym nie zrobi. Kraków pozazdrościł Warszawie ścieków w Wiśle. pic.twitter.com/V0hY37qb9I— Konrad Berkowicz (@KonradBerkowicz) July 28, 2025
Fałszywy alarm w sieci
Władze Krakowa ani inspekcja wodna nie potwierdziły nieprawidłowości ani zanieczyszczenia Wisły. Po kontroli nie wykryto skażenia, a nagranie szybko uznano za przykład dezinformacji. Nagłośniona przez Berkowicza sprawa okazała się kolejnym fake newsem, który wprowadził w błąd opinię publiczną.
Czytaj także: Paliło się w Czarnej Górze! Ogień strawił budynek [ZDJĘCIA]
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!