Niebezpieczna sytuacja w domu, w którym mieszka Andrzej Duda. Na dach runęło drzewo, a kolejne stanowią zagrożenie.
Drzewo runęło na budynek w Krakowie, w którym mieszka prezydent Andrzej Duda. Funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa nie zauważyli zagrożenia, a po zdarzeniu blokowali naprawę dachu – ujawnił sąsiad prezydenta.
Drzewo runęło na dach domu prezydenta
Do niebezpiecznego incydentu doszło w nocy z 10 na 11 stycznia. Ciężki konar spadł na dach domu, w którym mieszkają trzy rodziny, w tym prezydent Andrzej Duda. Hałas obudził mieszkańców, jednak funkcjonariusze SOP nie zareagowali na sytuację.
–Wypadałoby, żeby ochroniarze głowy państwa chociaż zapytali, czy coś się stało. Oni nawet rano nie zauważyli, że drzewo jest oparte o dom – powiedział Tomasz Drwal, były zawodnik MMA mieszkający w tym samym budynku cytowany przez Interię (tutaj).
Sytuacja pogorszyła się, gdy następnego dnia ochroniarze nie chcieli wpuścić ekipy remontowej, która miała zabezpieczyć uszkodzony dach. Tłumaczyli to tym, że prezydent śpi. Sam Andrzej Duda dowiedział się o zdarzeniu dopiero od sąsiada.
Szef ochrony prezydenta przeprosił za sytuację, jednak według Drwala w okolicy wciąż znajdują się niebezpieczne drzewa, które mogą zagrozić bezpieczeństwu mieszkańców. Służba Ochrony Państwa nie odniosła się do sprawy.