Podczas finału Pucharu Polski emocje udzielały się nie tylko kibicom na sektorach. Jarosław Królewski szalał w loży, a Aleksander Miszalski w pewnym momencie zaczął wciągać na siebie koszulkę Wisły.
Mecz miał bardzo nerwowy przebieg. Trudno dziwić się, że najbardziej aktywny w loży był prezes klubu, Jarosław Królewski.
Spokojnie było tylko na początku. W loży pojawili się m.in. Jarosław Królewski, Jakub Błaszczykowski i Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Obecny był także prezydent elekt, Aleksander Miszalski wraz z żoną, Anną. Ze strony PZPN – m.in. prezes Cezary Kulesza czy Wojciech Cygan.
Mecz się rozpoczął i zaczęły się nerwy Jarosława Królewskiego.
Czasem stres trzeba rozchodzić.
I wreszcie upragniony gol dla Wisły! Radość Aleksandra Miszalskiego.
I Jarosława Królewskiego.
Tuż przed końcem dogrywki Aleksander Miszalski postanowił przyodziać koszulkę Wisły.
W loży zrobiło się bardziej czerwono.
A potem rozpętało się już prawdziwe szaleństwo…