27 września 2025 roku uczciliśmy pamięć żołnierzy i cywilów tworzących tajne struktury państwa polskiego podczas II wojny światowej. W 86. rocznicę powołania Służby Zwycięstwu Polski przed Grobem Nieznanego Żołnierza na pl. Matejki w Krakowie odbyła się patriotyczna uroczystość. Byliśmy tam i widzieliśmy, jak ważne jest to dla pamięci historycznej. Problem w tym, co zostało po uroczystości.
----- Reklama -----
Uroczysta oprawa, szacunek dla historii
Organizatorami ceremonii z udziałem Wojska Polskiego byli Oddział IPN w Krakowie i Małopolski Okręg Światowego Związku Żołnierzy AK. Na placu zgromadziły się delegacje organizacji kombatanckich, poczty sztandarowe, przedstawiciele władz państwowych i samorządowych oraz krakowianie.
Obecna była kompania reprezentacyjna i orkiestra wojskowa garnizonu krakowskiego. Meldunek o gotowości pododdziałów do uroczystości odebrał zastępca szefa sztabu 2 Korpusu Polskiego – Dowództwa Komponentu Lądowego gen. Piotr Waniek. Zastępca dyrektora Biura Wojewody Małopolskiego Monika Kolasa odczytała list od wiceprezesa rady ministrów i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza.
Wystąpienia wygłosili dyrektor krakowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej prof. Filip Musiał oraz prezes Małopolskiego Okręgu Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Grzegorz Surdy. Po przemówieniach nastąpił apel pamięci, a następnie delegacje złożyły kwiaty i znicze na Grobie Nieznanego Żołnierza.
----- Reklama -----
Co zostało po 13 dniach?
I tu zaczyna się problem. Dziś jest 10 października – od uroczystości minęły dokładnie dwa tygodnie. Gdy odwiedziliśmy pl. Matejki, zastaliśmy obraz, który trudno nazwać godnym miejsca pamięci narodowej.
Wieńce leżą rozsypane, fragmenty kwiatów walają się po ziemi. Niektóre wiązanki rozpadły się na elementy, które wiatr rozniósł po całym placu. To, co miało być hołdem dla bohaterów, zamieniło się w nieporządek uwłaczający godności pomnika.
Kto po tym posprząta?
Bardzo popieramy takie inicjatywy patriotyczne. 27 września 1939 roku w oblężonej Warszawie gen. Michał Tokarzewski-Karaszewicz utworzył wraz z grupą oficerów Służbę Zwycięstwu Polski – konspiracyjną organizację wojskową mającą kontynuować walkę przeciwko Niemcom i Sowietom. To był początek drogi, która prowadziła przez Związek Walki Zbrojnej do Armii Krajowej.
Pamięć o tym zasługuje na szacunek i odpowiednią oprawę. Problem w tym, że szacunek kończy się wraz z ceremonią. Wypadałoby jednak pomyśleć o tym, co dzieje się z miejscem pamięci później.
Kto za to odpowiada?
Grób Nieznanego Żołnierza w Krakowie to cenotaf upamiętniający poległych na polach bitewnych nieznanych polskich żołnierzy. Na marmurowym postumencie znajduje się znicz z brązu, zapalany podczas uroczystości. Ten pomnik zasługuje na należytą opiekę nie tylko podczas uroczystości, ale też po nich.
Czy organizatorzy myślą o tym, żeby po kilku dniach wrócić i posprzątać? Czy miasto Kraków ma jakiś plan utrzymania porządku wokół tego miejsca? A może służby odpowiedzialne za czystość powinny częściej zaglądać na pl. Matejki?
Godność pomnika to nasza sprawa
Nie chodzi o krytykowanie uroczystości – przeciwnie. Dzień Polskiego Państwa Podziemnego powinien być obchodzony z należytą pompą. Ale równie ważne jest to, co dzieje się po zakończeniu ceremonii.
Gdy widzisz rozsypane wieńce i pozostałości po kwiatach walające się pod pomnikiem, trudno mówić o szacunku dla pamięci. To nie jest godne ani bohaterów, których chcemy uczcić, ani nas samych jako spadkobierców ich tradycji.