Mariusz Graniczka pozostaje zawieszony w obowiązkach dyrektora i nauczyciela XLIV Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie. Komisja dyscyplinarna uchyliła pierwszą decyzję o zawieszeniu, ale tylko z powodu błędu formalnego. Miasto Kraków szybko wydało poprawiony dokument.
Od 24 listopada dyrektor Graniczka nie prowadzi zajęć i nie zarządza szkołą. Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski podjął decyzję o zawieszeniu po tym, jak Kuratorium Oświaty zawiadomiło o podejrzeniu uchybienia godności zawodu nauczyciela.
Co zrobił dyrektor
15 października Graniczka kazał niepełnoletniemu uczniowi opuścić szkołę i iść do fryzjera, bo nie spodobała mu się jego fryzura. Chłopak miał ogolić głowę. Dyrektor wypuścił ucznia ze szkoły bez opieki w czasie lekcji. Postawił mu też ultimatum – albo fryzjer, albo zakaz wejścia do szkoły.
Kuratorium Oświaty zarzuciło dyrektorowi złamanie przepisów Karty Nauczyciela. Chodzi o obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa uczniom i poszanowania ich godności.
----- Reklama -----
Błąd w dokumentach
Komisja Dyscyplinarna przy Małopolskim Kuratorium Oświaty rozpatrzyła odwołanie dyrektora. Uchyliła decyzję o zawieszeniu, ale nie dlatego, że uznała działanie Graniczki za właściwe. Problem był inny – urzędnicy nie wpisali daty końca zawieszenia.
Małopolska kuratorka oświaty Gabriela Olszowska wyjaśniła w Radiu Kraków, że przepisy są jasne. Można zawiesić dyrektora maksymalnie na pół roku, ale trzeba wskazać konkretny termin zakończenia zawieszenia.
Urzędnicy naprawili ten błąd. Kraków wydał nowy dokument z uzupełnionymi danymi. Graniczka nadal nie pracuje w szkole.




