BIK ostrzega przed falą oszustw. Nieznani sprawcy podają się przez telefon za pracowników Biura Informacji Kredytowej i wymuszają przelewy pieniędzy. Metoda działa na tyle skutecznie, że jedna z ofiar straciła ponad ćwierć miliona złotych.
----- Reklama -----
Telefon, który kosztował majątek
W Olsztynie doszło do głośnego przypadku oszustwa, które stanowi ostrzeżenie dla wszystkich Polaków, w tym mieszkańców Krakowa. Do kobiety zadzwonił mężczyzna przedstawiający się jako przedstawiciel BIK. Poinformował ją, że ktoś wziął pożyczkę na jej dane osobowe.
„Oszust przekonał mnie, że w systemie widnieje dług na moim koncie i muszę go natychmiast spłacić” – relacjonuje poszkodowana.
Kobieta uwierzyła przestępcy. Poszła do kilku firm pożyczkowych, zaciągnęła kredyty na łączną kwotę 270 tysięcy złotych i przelała wszystkie pieniądze na wskazane konto. Prawda wyszła na jaw dopiero wtedy, gdy zadzwoniła na prawdziwą infolinię Biura Informacji Kredytowej. Było już za późno.
----- Reklama -----
Kraków również zagrożony
Podobne przypadki zaczynają się pojawiać w całej Polsce. Krakowscy policjanci apelują o szczególną ostrożność, ponieważ oszuści działają na szeroką skalę i mogą zadzwonić do każdego.
Gdzie szukać pomocy w Krakowie?
Mieszkańcy Krakowa, którzy otrzymali podejrzany telefon, powinni zgłosić się do najbliższej komendy policji lub zadzwonić na numer alarmowy 112. Funkcjonariusze szczególnie proszą o rozmowy z osobami starszymi w rodzinie, które najczęściej padają ofiarą tego typu oszustw.
Prawdziwa infolinia BIK służy do weryfikacji wszelkich wątpliwych informacji. Nie daj się zmanipulować – żadna instytucja finansowa nie wymaga natychmiastowych przelewów przez telefon.



