Kraków oficjalnie zgłasza swoją gotowość do organizacji kolejnej edycji Eurowizji. Prezydent miasta, Aleksander Miszalski, nie tylko aktywnie wspiera Justynę Steczkowską – reprezentantkę Polski w tegorocznym konkursie – ale także zachęca mieszkańców i całą Europę do głosowania na polską artystkę. Władze miasta podkreślają, że Kraków jest gotowy stać się gospodarzem tego prestiżowego wydarzenia.
Kraków kibicuje Steczkowskiej i marzy o Eurowizji
W sobotni wieczór Justyna Steczkowska wystąpi w wielkim finale Eurowizji 2025 z utworem „Gaja”. Kraków żyje tym wydarzeniem – nie tylko za sprawą medialnego wsparcia, ale także nietypowej akcji z udziałem smoka wawelskiego. W dniu finału prezydent Aleksander Miszalski ogłosił „zaginięcie” smoka, które okazało się kreatywną formą wsparcia dla polskiej reprezentantki. „Otrzymałem list od porywaczy. Domagają się tego, by każdy europejski kraj (wraz z Australią) oddał na Polskę 12 punktów podczas finału Eurowizji. W innym przypadku smok nie wróci” – żartował prezydent w mediach społecznościowych.
Czytaj także: To nie Prima Aprilis. Spod Wawelu zniknął Smok Wawelski.
Prezydent Miszalski: Głosujcie na Polskę, Kraków gotowy na Eurowizję!
Aleksander Miszalski nie kryje, że Kraków ma apetyt na organizację Eurowizji:
„Kraków już jest domem ziejącej ogniem legendy – niech też zostanie gospodarzem następnej edycji Eurowizji” – podkreślił prezydent, apelując do Polaków i wszystkich Europejczyków o głosy na Justynę Steczkowską.
Czytaj także: Mały bohater wrócił na stadion Wisły. Wybudzony Jacek obejrzy mecz ze Stalą.
Kraków gotowy na wielkie wydarzenie
W przypadku zwycięstwa Justyny Steczkowskiej w tegorocznej Eurowizji, Kraków chce być pierwszym miastem w Polsce, które zgłosi swoją kandydaturę do organizacji konkursu.
Czytaj także: Ulicami Krakowa przejdzie Marsz Równości. Autobusy i tramwaje pojadą inaczej.