W budynku Urzędu Miasta Krakowa nieznana osoba rozpyliła żrącą substancję, narażając pracowników i klientów urzędu na podrażnienia błon śluzowych. Sprawę zgłoszono odpowiednim służbom, a władze miasta zapowiadają wzmocnienie ochrony.
Co się stało
We wtorek przed południem ktoś użył gazu drażniącego przy dzienniku podawczym Urzędu Miasta Krakowa. Pracownice i petenci zostali ewakuowani do pobliskiej poczekalni. Ratownicy medyczni udzielili pomocy poszkodowanym na miejscu.
Skutki incydentu
Kilka urzędniczek skarży się na przedłużające się podrażnienia błon śluzowych. Urząd ograniczył obsługę interesantów do najpilniejszych spraw. „Nie pozwolę, by pracownicy Urzędu Miasta byli zastraszani i narażani w imię politycznych interesów” – oświadczył prezydent miasta, deklarując, że bezpieczeństwo jest priortytem.
Reakcja władz
Prezydent podkreślił, że krytyka władz jest elementem demokracji, ale atak na urzędników i interesantów „nie ma nic wspólnego z debatą publiczną. To forma agresji.” Sprawę przejęła policja i straż miejska. Władze zapowiadają monitorowanie obiektu i wzrost liczby patroli.