Każdej jesieni i zimy ten sam scenariusz się powtarza. Mgła spowija pas startowy w Balicach, a na ekranach pojawia się komunikat o opóźnieniach i przekierowaniach lotów.
----- Reklama -----
Dlaczego Kraków ma problem, a inne lotniska nie?
Problem nie tkwi tylko w pogodzie. Balice nie dysponują systemem ILS kategorii III, który umożliwia bezpieczne lądowanie w bardzo złej widoczności. Krakowskie lotnisko korzysta z niższej kategorii, która wymaga lepszych warunków atmosferycznych. Gdy mgła gęstnieje, operacje lotnicze muszą być wstrzymane lub przekierowane.
Nowy system trafi na lotnisko w 2026 roku
Monika Chylaszek z Kraków Airport zapowiada, że Polska Agencja Żeglugi Powietrznej zainstaluje nowy ILS w przyszłym roku. To jednak tylko pierwszy krok. Sam system nie wystarczy – potrzebny jest również nowy pas startowy, który spełni wymagania wyższej kategorii.
Budowa nowego pasa to wielka niewiadoma
Tu zaczyna się problem. Nowa droga startowa wymaga decyzji środowiskowej, której wciąż nie ma. Mieszkańcy okolic lotniska protestują, a termin wydania zgody już minął – miało to nastąpić w listopadzie 2025 roku. Władze lotniska liczą, że dokument trafi do nich jeszcze w grudniu.
----- Reklama -----
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowy pas zostanie oddany do użytku w 2031 roku. To oznacza, że pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość na kolejnych kilka zim.
Alternatywa? Zamknięcie lotniska na trzy miesiące
Gdyby budowa nowego pasa nie doszła do skutku, pozostanie tylko jedna opcja – remont istniejącej drogi startowej. To jednak wiązałoby się z całkowitym zamknięciem lotniska na trzy miesiące. Dla jednego z najpopularniejszych portów lotniczych w Polsce byłby to poważny cios.



