Poseł Łukasz Litewka otrzymał list od 15-letniego Sebastiana z Krakowa, w którym prosi go o pomoc. Polityk po przeczytaniu wiadomości postanowił nagłośnić całą sytuację w mediach społecznościowych, równocześnie fundacja posła utworzyła zbiórkę, aby pomóc chłopakowi i jego mamie.
Łukasz Litewka o poinformował o sprawie 20 sierpnia na swoich mediach społecznościowych. Poseł przedstawił historię 15-letniego Sebastiana z Krakowa, który wraz z mamą mieszka na ulicy. Fundacja Litewki, która uruchomiła zbiórkę. Akcja odbiła się dużym echem i na ten moment zebrano ponad 400 tysięcy złotych dla bezdomnej rodziny.
Od kilku lat żyją bez dachu nad głową
“Nazywam się Sebastian Kacprzyk i mam 15 lat. Nie wiem jak się pisze e-mail w takiej sprawię, ale bardzo proszę o pomoc dla siebie i dla mojej mamy. Wiem, że na pewno jest dużo ludzi potrzebujących i że nie każdemu można pomóc, ale ja i moja mama na to naprawdę zasługujemy. Moja mama i ja żyjemy od kilku lat bez dachu nad głową, nie mamy mieszkania. Często śpimy na dworze, tak na dworze… Nikt o tym nie wie, nawet w mojej szkole” – możemy przeczytać w wiadomości do posła
„Dobrze się uczę, staram się jak mogę, ale sam pracować legalnie jeszcze nie mogę. Proszę z całego swojego serca o pomoc w znalezieniu nam mieszkania w Krakowie, gdzie teraz pójdę do 1 roku licea. Kiedyś jak dorosnę i zostanę lekarzem, to Panu wszystko zwrócę. Obiecuję! Będę się nadal dobrze uczył, a także będę dbał o swoją mamę. Dołączam Panu swoje zdjęcie ze szkoły jak i normalne plus swoje ostatnie świadectwo szkolne z paskiem, by Pan wiedział że nie oszukuję.” – napisał nastolatek prosząc o pomoc
Łukasz Litewka poinformował, że chce pomóc zebrać pieniądze na jedzenie, czynsz, a także prąd. Dodatkowo zapewnia, że wszystkie opłaty będą pod stałym nadzorem fundacji oraz portalu zrzutka.pl. Dodatkowo wyjaśnił, że udało się znaleźć bezpieczne miejsce do spania w Krakowie dla 15-latka i jego mamy. Polityk przekazał również, że na bieżąco jest w stałym kontakcie z chłopcem i mamą, a rodzina dalej nie może uwierzyć w to co się stało.
Link do zbiórki znajduje się tutaj.
fot. Facebook /Łukasz Litewka/