Aleksander Miszalski nie gryzł się w język. Prezydent Krakowa ostro skrytykował opozycyjnych radnych za to, że systematycznie głosują za nowymi wydatkami, ale jednocześnie blokują każdą próbę zwiększenia dochodów miasta.
„Gdyby dzisiaj rządziła koalicja KDM-u i Prawa i Sprawiedliwości i zrealizowalibyśmy wszystkie wasze wnioski z waszych rezolucji, z waszych uchodźstw i z waszych interpelacji, to taki byłby dług. 9,4 miliarda złotych” – powiedział Miszalski.
Miliard trzysta na postulaty opozycji
Prezydent wyliczył, że opozycja próbowała przegłosować rezolucje i wnioski o łącznej wartości 1,3 miliarda złotych. Problem w tym, że te same osoby głosują przeciw zwiększeniu jakichkolwiek dochodów gminy.
„Pokazuje tylko waszą hipokryzję. Podnosicie rękę tutaj na tej sali obrad za każdym wydatkiem” – dodał Miszalski. „Jak głosowali w związku z tym radni w celu zwiększenia dochodu w Gminie Miejskiej Kraków? Wszyscy przeciw.”
----- Reklama -----
Prezydent podkreślił, że obecny dług miasta jest o półtora miliarda złotych niższy właśnie dlatego, że jego administracja prowadzi bardziej odpowiedzialną politykę fiskalną.
Budżet na 2026: ponad miliard deficytu
Projekt budżetu Krakowa na przyszły rok zakłada dochody na poziomie 10,16 miliarda złotych i wydatki wynoszące 11,3 miliarda złotych. Miasto planuje więc deficyt rzędu 1,14 miliarda złotych.
Miszalski zapowiada jednak stopniową poprawę sytuacji finansowej. W 2026 roku Kraków ma wypracować nadwyżkę operacyjną w wysokości 140 milionów złotych. Do 2029 roku miasto ma przejść z deficytu do pierwszej nadwyżki budżetowej, która wyniesie ponad 400 milionów złotych.
Największym wydatkiem inwestycyjnym w przyszłym roku będzie dokończenie budowy tramwaju do Mistrzejowic. Na ten cel zarezerwowano 250 milionów złotych.




