Ta informacja na pewno pomoże krakowianom, którzy w oczekiwaniu na autobus utknęli na przystankach. Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne poinformowało, że to nie ono jest odpowiedzialne za brak autobusów o planowanych porach.
Platforma Komunikacyjna Krakowa ujawniła, że w ostatnich dniach po cichu skasowano 39 połączeń. ″Nie było na ten temat żadnego komunikatu ze strony Urzędu Miasta czy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Nikt nie poinformował, że z listy połączeń wypadnie wiele kursów″ – napisaliśmy w poniedziałek rano.
Na publikację zareagowało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Z krótkiego oświadczenia dowiadujemy się, że braki autobusów to wina prywatnego przewoźnika, firmy Mobilis.
MPK umywa ręce
″W związku z pojawiającymi się w mediach i portalach społecznościowych zarzutami o kryzysie kadrowym w MPK SA w Krakowie, jednoznacznie informujemy, że są one nieprawdziwe. Od niemal dwóch lat nie było przypadku, aby jakiś kurs na linii autobusowej czy tramwajowej obsługiwanej przez MPK SA w Krakowie nie został zrealizowany z powodu braku obsady” – poinformowało MPK.
„Obecne problemy z brakiem realizacji kursów na linach autobusowych z powodu braku obsady dotyczą wyłącznie prywatnego przewoźnika Mobilis w Krakowie″ – czytamy dalej.
Umowa na 10 lat
A więc MPK postanowiło umyć ręce. Pytanie, co ma z tego przeciętny mieszkaniec naszego miasta, który utknął na przystanku. A wcześniej nie dostał żadnej informacji o skasowanym kursie.
Mobilis to wieloletni partner Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie. W październiku zeszłego roku podpisana została nowa, 10-letnia umowa z tym przewoźnikiem. Wejdzie w życie w październiku tego roku. Na jej mocy Mobilis będzie obsługiwał łącznie 29 linii autobusowych (aktualnie obsługuje ich 19) i będzie posiadał 151 autobusów.
Najwyższy czas, by Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie zaczął egzekwować warunki umowy.