----- Reklama -----

Myśleliście, że drożej niż na jarmarku bożonarodzeniowym być nie może? To spójrzcie na to! [ZDJĘCIA]

FK
FK

Ceny na Jarmarku Wielkanocnym w Krakowie wywołują prawdziwy szok. Po jarmarku bożonarodzeniowym, mieszkańcy liczyli na poprawę. Niestety, jest jeszcze drożej, a nawet rabaty dla krakowian nie ratują sytuacji. Czy to wydarzenie jest jeszcze dla mieszkańców, czy już tylko dla turystów?

----- Reklama -----

Jeszcze drożej niż na jarmarku bożonarodzeniowym

Tegoroczny Jarmark Wielkanocny na Rynku Głównym w Krakowie to prawdziwa próba dla portfela. Kiełbasa w bułce kosztuje aż 50 złotych, za sto gramów golonki trzeba zapłacić 25 złotych, a osiem pierogów to wydatek rzędu 45 złotych. Zapiekanki zaczynają się od 35 złotych i sięgają nawet 50 złotych, a porcja zupy to kolejne 30 złotych. W porównaniu do cen w pobliskich restauracjach, jedzenie na jarmarku wydaje się wręcz luksusowe.

Rabaty dla krakowian – kropla w morzu potrzeb

Organizatorzy wprowadzili zniżki dla mieszkańców Krakowa – posiadacze Karty Krakowskiej mogą skorzystać z 15-procentowego rabatu na większości stoisk gastronomicznych. Niestety, rabaty nie obejmują punktów sprzedających alkohol, a mimo obniżek ceny nadal pozostają bardzo wysokie. Choć każdy sprzedawca ma obowiązek oferowania przynajmniej jednego dania w „przystępnej cenie”, trudno znaleźć coś, co można uznać za naprawdę tanie.

Jarmark dla turystów czy mieszkańców?

Jarmark wielkanocny przyciąga tłumy turystów i mieszkańców, ale ci drudzy coraz częściej omijają budki z jedzeniem, wybierając bardziej przystępne lokale gastronomiczne. Wysokie ceny sprawiają, że wydarzenie jest skierowane głównie do zagranicznych turystów, którzy chętniej wydają większe kwoty, aby poczuć świąteczną atmosferę. Z drugiej strony 10 euro za osiem pierogów, to może być przesada dla zagranicznego turysty.

----- Reklama -----

Włos jeży się na głowie od cen

Tegoroczny Jarmark Wielkanocny w Krakowie to okazja do podziwiania rękodzieła i tradycyjnych dekoracji, ale także test cierpliwości i zasobności portfela odwiedzających. Pomimo rabatów i deklaracji organizatorów o „przystępnych cenach”, koszty jedzenia pozostają absurdalnie wysokie

Quick Link

Podaj dalej
2 komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *