Jarmark świąteczny na Rynku Głównym już wkrótce będzie gotowy. Wielu turystów jest zachwyconych tym miejscem, natomiast niektórzy mieszkańcy Krakowa wolą omijać go szerokim łukiem. Wszystko ze względu na kosmiczne ceny.
Od 29 listopada na Rynku Głównym czynny będzie jarmark bożonarodzeniowy, który tradycyjnie wprowadzi mieszkańców i turystów w świąteczny nastrój. Potrwa on do 1 stycznia 2024 roku. Na naszych zdjęciach widać jak Rynek szykuje się na przyjęcie rzeszy turystów.
Podczas trwania jarmarku turyści i mieszkańcy będą mieli możliwość skosztowania dań i przysmaków kuchni polskiej i nie tylko. Będzie można też zakupić różne świąteczne rzeczy. Mowa tu o np.: ozdobach choinkowych, szopkach, wyrobach ceramicznych, z drewna czy z wełny, biżuterię lub drewniane zabawki.
Zbyt wysokie ceny
Jest jeden powód, dla którego mieszkańcy Krakowa niechętnie wybierają się na jarmark na Rynku Głównym. Chodzi o bardzo wysokie ceny żywności.
Jak podaje “Gazeta Krakowska”, podczas jarmarku w 2023 roku za żurek trzeba było zapłacić 25 złotych. Za bigos, fasolkę po bretońsku lub barszcz po ukraińsku trzeba było wydać 30 zł. Herbata zimowa kosztowała 20 złotych.
Za pierogi w ilości 12 sztuk trzeba było wydać… 38 złotych. Miłośnicy oscypków rownież musieli się wykosztować, ponieważ za jednego trzeba było zapłacić 7 złotych. Serek z żurawiną kosztował 8 zł, a owinięty boczkiem 9 złotych.