Kraków pogrążony w żałobie. Odeszła Beata Jasek, kobieta o wielkim sercu i jeszcze większej pasji do polskiej kuchni. Jej pierogi znała cała Polska, a rekord Guinnessa uczynił ją legendą.
Nie żyje Królowa Pierogów z Krakowa
W wieku 52 lat zmarła Beata Jasek, wybitna promotorka polskiej kuchni, rekordzistka Guinnessa w lepieniu pierogów. Na co dzień pracowała w krakowskich lokalach gastronomicznych, gdzie swoją kulinarną pasję przekuwała w smak, który trafiał w serca gości.
Czytaj także: Miasto chciało oddać parking za grosze. Jednak wycofuje się z kontrowersyjnego najmu
Rekord Polski
Jak wspominała w rozmowie z „Faktem” podczas pobytu w miejscowości Iwkowa, skąd pochodziła, wpadła na pomysł, aby rozsławić wieś, pobijając rekord Polski w lepieniu pierogów. Wyzwanie zostało podjęte w czasie Święta Śliwki, obchodzonego w Iwkowie.
W 2017 roku, po raz pierwszy sięgnęła po kulinarny rekord, lepiąc 756 pierogów w godzinę i ustanawiając rekord Polski. Jednak to nie koniec osiągnięć pani Beaty.
Czytaj także: Woda niezdatna do picia w części Libertowa i Lusiny. Sanepid wykrył bakterie coli
Rekord Guinnessa
W 2019 roku podczas Święta Śliwki w Iwkowie pobiła rekord Guinnessa, lepiąc aż 1066 pierogów z suszoną śliwką w zaledwie jedną godzinę. Tym osiągnięciem zdobyła rozgłos nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Jej pasja do gotowania, energia i zaraźliwy uśmiech przyciągały ludzi, a pierogi spod jej rąk uchodziły za prawdziwe dzieła sztuki. Beata Jasek na zawsze zapisała się w historii kulinariów.
Czytaj także: Wulgarnie brzmiące skróty wydziałów na UJ. Uczelnia nie ugnie się skojarzeniom
Ostatnie pożegnanie na Cmentarzu Rakowickim
Śmierć Beaty Jasek to ogromna strata dla rodziny, przyjaciół, ale też dla wszystkich, którzy choć raz zetknęli się z jej wyjątkową pasją. Kobieta zmarła w poniedziałek, 4 sierpnia w wieku 52 lat. Ostatnie pożegnanie Beaty Jasek odbędzie się w piątek, 8 sierpnia, na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Czytaj także: Transferowa bitwa w Krakowie. Wisła i Wieczysta rywalizują o piłkarza z Ekstraklasy
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!