Biedna sowa nie mogła wydostać się z komina. Do pomocy wezwano inspektorów Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Akcja przebiegła sprawnie i sowę udało się uratować. Zwierzę trafiło pod opiekę Fundacji Peruna.
Do sytuacji doszło w domu na jednej z krakowskich dzielnic. Sowa wpadła do kominka i nie mogła się wydostać. Ptak trzepotał skrzydłami próbując się uwolnić, jednak nic to nie dawało.
Zobacz
Wezwane na miejsce służby bezradnie rozłożyły ręce twierdząc, że bez planu komina nic nie dadzą rady zrobić, po czym odjechali. Tym samym do pomocy wezwano inspektorów KTOZ, którzy też nie mogli wiele zdziałać.
– Teoretycznie my też wiele zrobić nie mogliśmy, ponieważ nie mamy sprzętu, ani uprawnień do pracy na wysokościach, ale poprosiliśmy o radę niezawodnego Michała z Fundacja Peruna, który poradził nam znaleźć wlot do komina usytuowany w domu, ponieważ tam najczęściej lądują zbłąkane ptaki próbując się uwolnić – relacjonuje inspektor KTOZ.
Sowa była oszołomiona
Inspektor Filip wsiadł więc w samochód i udał się na miejsce. Po otwarciu drzwiczek sowa była oszołomiona i bała się nawet poruszyć. Inspektor przywdział grube rękawice i pomógł sówce bezpiecznie opuścić pułapkę, w której tkwiła już drugi dzień.
Zwierzę wyglądało na zdrowe, lecz było nieco osłabione i przestraszone. Tym samym sowę przekazano pod opiekę Fundacji Peruna. Jak tylko stanie na łapki, powróci w swoje rewiry.
Źródło: KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami