Rada Miasta Krakowa uchwaliła w nocy ze środy na czwartek przepisy o Strefie Czystego Transportu. Nowe zasady zaczną obowiązywać od stycznia 2026 roku i obejmą prawie całe miasto.
Duża strefa, małe wyjątki
SCT zajmie obszar od centrum do czwartej obwodnicy. Poza strefą znajdą się tylko Wzgórza Krzesławickie i Swoszowice. To jeden z największych takich obszarów w Polsce.
Czytaj także: Obnażał się w Nowej Hucie. Mundurowym tłumaczył, że było mu gorąco.
Kto będzie mógł wjechać
Do strefy wjadą samochody benzynowe z 2005 roku i młodsze oraz diesle spełniające normę Euro 6. Krakowianie zachowają prawo jazdy swoimi autami, które już mają. Nowe przepisy dotyczą tylko aut kupowanych po wejściu uchwały w życie.
– Nowe założenia to kompromis. Zostały one wypracowane dzięki postulatom mieszkańców i przeprowadzonym badaniom. Nie jest to Strefa, która zadowoli wszystkich, ale jest to przykład Strefy Czystego Transportu, która uwzględnia jak najwięcej postulatów mieszkańców, która jest zliberalizowana, ale jednocześnie korzystnie wpłynie na zdrowie mieszkańców – napisał Aleksander Miszalski, prezydent Krakowa.
Opłaty dla przyjezdnych
Kierowcy spoza Krakowa będą płacić za wjazd starszymi samochodami. Godzina kosztuje 2,5 zł, miesięczny abonament – 100 zł. Ceny będą rosnąć w kolejnych latach.
Czytaj także: Kraków przeciwko nowemu wariantowi S7 do Myślenic.
24 radnych za Strefą Czystego Transportu
Za uchwałą głosowało 24 radnych, przeciwko było 12, a 6 się wstrzymało. Opozycja chciała zmniejszyć obszar strefy tylko do centrum miasta, ale propozycje odrzucono.
Kontrole i kary
Wjazdy będą kontrolować kamery i straż miejska. Mandat może wynieść do 500 zł. Wyjątki dotyczą pacjentów szpitali, osób niepełnosprawnych i pojazdów służb.
Czytaj także: Co Kraków zbuduje za pieniądze Unii Europejskiej?
Władze miasta liczą, że strefa poprawi jakość powietrza w Krakowie. Krytycy uważają przepisy za zbyt restrykcyjne.