W piątek po południu w Urzędzie Miasta Krakowa przy pl. Wszystkich Świętych dwie osoby w strojach sanitarnych rozpyliły brunatną, drażniącą substancję na stanowisko obsługi mieszkańców. Sprawę badają policja i służby porządkowe.
Nietypowe zdarzenie w magistracie
Dwie osoby w białych kombinezonach złożyły pismo do prezydenta na dzienniku podawczym, a następnie rozpyliły nieznaną brunatną ciecz w stronę urzędników. Część pracowników i interesantów zgłosiła dyskomfort i stres, ale nikt nie wymagał hospitalizacji.
Czytaj także: Valeo w Chrzanowie na krawędzi. Załoga mówi dość, przed fabryką widmo strajku
Granica między happeningiem a niebezpieczeństwem
„Krytyka władz jest elementem debaty publicznej, ale tego typu naganne zachowanie wobec pracowników urzędu – osób, które codziennie służą mieszkańcom – jest nie do zaakceptowania” – podkreślają władze miasta. Prezydent zaznaczył, że „granicą każdego happeningu powinno być bezpieczeństwo i godność drugiego człowieka” oraz że incydent „nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnym wyrażaniem opinii”.
Czytaj także: Ktoś napadł na krakowski magistrat! Rozpylono żrącą substancję
Działania służb i monitoring
Na miejsce przyjechała policja i straż miejska. Funkcjonariusze zabezpieczają monitoring i przesłuchują świadków zdarzenia. Magistrat zapowiada wzmocnienie ochrony budynku oraz wprowadzenie dodatkowych procedur bezpieczeństwa.
Czytaj także: Zamknięcie lotniska w Krakowie na kilka miesięcy? To tylko ostateczny scenariusz
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!