Zamiast zgłoszenia na policję, Filip Chajzer wyciągnął pomocną dłoń. Po nocnej kradzieży w jego lokalu z kebabem w Krakowie, celebryta postanowił iść drogą zrozumienia. Pojawiła się propozycja pracy dla złodzieja.
Do kradzieży doszło w nocy w punkcie z kebabem na Grzegórzkach, którego właścicielem jest Filip Chajzer. Kamera uwieczniła mężczyznę dokonującego, który ukradł pieniądze z kasetki.
Czytaj także: Chajzer otwiera kebaba pod Galerią Kazimierz. A oceny spadają… [ZDJĘCIA]
Okradł kebaba, a teraz może w nim pracować
Zobacz
Filip Chajzer szybko skomentował sprawę w mediach społecznościowych i zwrócił się bezpośrednio do sprawcy.
– Złodzieju – oddaj pieniądze i kup kwiatki przestraszonym dziewczynom z mojej firmy – napisał Chajzer.
Po dowiedzeniu się kim jest i jaka stoi historia za sprawcą kradzieży, Filip Chajzer zaoferował mu legalną pracę, uczciwą stawkę i pomoc w wyjściu na prostą.
– Proponuję odpracowanie tych pieniędzy i uczciwą stawkę godzinową. Będzie Pan kroić warzywa i mieszać sosy w naszej kuchni centralnej – pisze Chajzer.
Trudna droga Filipa Chajzera
Chajzer nie ukrywa, że sam przeszedł trudną drogę. Walczył z uzależnieniami, ale znalazł nowy sens życia w gastronomi, która uratowała mu życie.
– Ta praca to pasja, która uratowała mi życie, kiedy podobnie jak Pan miałem problemy z używkami. To było moje być albo nie być. Wybrałem być – i to samo oferuję Panu – wyjaśnia Chajzer.
Celebryta czeka na kontakt od sprawcy. Dodał, że do podjęcia pracy potrzeba jedynie badań sanepidowskich i orzeczenia lekarskiego. Całą procedurę sam zobowiązuje się wyjaśnić.
Czytaj także: Strzelanina pod Limanową. Policja poszukuje sprawcy. Jest ofiara śmiertelna
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!