Na Rynku Głównym zabrakło krakowskich kwiaciarek. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat nie pojawiły się w południe przed pomnikiem Adama Mickiewicza. Tradycja nakazywała, żeby w Wigilię składały wieniec i rozdawały jemiołę mieszkańcom.
Krakowianie czekali na jemiołę
Mieszkańcy przyszli jak co roku. Chcieli złapać gałązkę jemioły na szczęście w nowym roku. Przed pomnikiem zebrał się spory tłum. Kwiaciarek jednak nie było.
Tradycja przetrwała wojnę i pandemię
Historia składania kwiatów pod pomnikiem wieszcza liczy ponad sto lat. Kwiaciarki przychodziły na Rynek nawet podczas II wojny światowej, mimo że było to zakazane. Tradycji nie przerwał stan wojenny ani pandemia koronawirusa.
W tym roku stało się inaczej. Wszystkie stoiska kwiaciarskie były zamknięte. Reporterzy nie mogli się skontaktować z przedstawicielkami handlarek.
----- Reklama -----
Pierwsza niehandlowa Wigilia powodem?
Jedna z kwiaciarek wyjaśniła, że po raz pierwszy Wigilia była dniem wolnym od handlu. Dlatego nie pracowały. Miała przyjść specjalna delegacja, ale nie dotarła. Powód pozostaje nieznany.



