Pomysł z budową parku rozrywki w Brodłach pod Krakowem powstał kilka lat temu. Temat powrócił, a Polskie Koleje Linowe są chętne rozpocząć budowę. Pomysł nie podoba się mieszkańcom, którzy mocno protestują.
Temat związany z budową parku rozrywki pojawił się już w 2021 roku. Polskie Koleje Linowe nabyły wówczas działkę w Brodłach o powierzchni 140 hektarów. Budowa parku wiązałaby się z rozbudową sieci komunikacyjnej i budowy całej infrastruktury. Park rozrywki pod Krakowem rocznie mogłoby odwiedzać nawet 3 miliony gości.
„Gazeta Wyborcza” przypomniała, że park rozrywki to pomysł z czasów rządów PiS. Wtedy do gminy trafił wniosek o zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego, który wywołał wątpliwości, co do inwestycji.
PKL chciało podnieść dopuszczalną wysokość budynków nawet do 30 metrów, zwiększyć gęstość zabudowy do 50 proc. i dopuścić budowę hoteli, restauracji i innych obiektów.
Druga Energylandia pod Krakowem?
Jesienią 2024 roku do rady miejskiej w Alwerni trafił kolejny projekt zmian w studium dotyczący tego terenu. Tym razem z mniejszym obszarem zabudowy i wysokość budynków usługowych. PKL potwierdziło “Gazecie Wyborczej”, że z planów budowy parku rozrywki nie zrezygnowano. Jednak nie ma być to druga Energylandia.
Mieszkańcy wsi i okolic są oburzeni w związku z pomysłem powstania parku rozrywki. Niektórzy wyprowadzili się z miasta, aby cieszyć się spokojem, a wkrótce za oknami mogą mieć jeszcze większy hałas. Chęć budowy parku doprowadziła do buntu. Mieszkańcy założyli stronę internetową w tej sprawie, alarmowali ekologów, a także pisali do urzędów.
Źródło: Gazeta Wyborcza