Krakowscy policjanci udali się do jednego ze sklepów zoologicznych znajdujących się w Nowej Hucie. Okazało się, że w sklepie znajdują się truchła martwych zwierząt egzotycznych, a także podrobiona dokumentacja. Właścicielowi sklepu może grozić więzienie.
Cała sytuacja miała miejsce 4 lipca. Funkcjonariusze policji udali się do jednego ze sklepów zoologicznych znajdujących się na terenie Nowej Huty. Według posiadanych informacji w zatrważających warunkach miały być przechowywane zwierzęta egzotyczne, w tym objęte konwencją waszyngtońską „CITES”. Na miejscu Funkcjonariusze wraz z biegłym z zakresu weterynarii ustalili, że właściciel sklepu zoologicznego przechowywał w lodówce truchła martwych zwierząt egzotycznych m.in. żółwie lamparcie, żółwie pustynne, żółwia stepowego, jaszczurkę scynk oraz gekony.
Zebrano materiał dowodowy
Ponadto sprzedawca oferował do sprzedaży zwierzęta, których pochodzenie budziło wątpliwość biegłego, m.in. węże Corallus Hortulanus. W toku dalszych czynności policjanci zabezpieczyli dokumentację, której autentyczność budziła zastrzeżenia. Zabezpieczono również leki weterynaryjne, będące według opinii biegłego, do wykorzystania wyłącznie przez lekarza weterynarii z uwagi na fakt, że są to leki iniekcyjne. Podjęte na miejsce czynności pozwoliły na zebranie materiału dowodowego, którego analiza, a także opinia biegłego pozwoli na dokładną ocenę stanu faktycznego oraz ocenę wiarygodności zabezpieczonych dokumentów legalizacyjnych.
Dopiero po wydaniu opinii, 54-letni krakowianin może usłyszeć zarzuty podrabiania dokumentów, a także zarzut z Ustawy o ochronie przyrody. Mężczyźnie za ten proceder może grozić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze przewidują dalsze kontrole sklepów zoologicznych na terenie Krakowa pod kątem dobrostanu oraz legalności przechowywanych w nich zwierząt.
fot. /Policja Kraków/
Źródło: Policja Kraków