Rada Miasta Krakowa przyjęła w środę rezolucję wzywającą posła Konrada Berkowicza do rezygnacji z mandatu. Decyzja radnych to reakcja na incydent w krakowskiej Ikei, gdzie polityk został zatrzymany przez ochronę za niezapłacone zakupy.
Inicjatorem rezolucji był klub Koalicji Obywatelskiej. Radni podkreślili, że osoby pełniące funkcje publiczne muszą zachowywać najwyższe standardy etyczne.
– To kwestia tego, aby potępić zjawisko – powiedziała Alicja Szczepańska z klubu KO, która referowała projekt.
Berkowicz powinien być wzorem dla młodzieży
Radni zwrócili uwagę, że poseł Konfederacji cieszy się dużą rozpoznawalnością wśród młodych ludzi. Dlatego jego postępowanie budzi szczególny niepokój. Rezolucja trafi nie tylko do samego Berkowicza, ale także do marszałka Sejmu i przewodniczącego komisji etyki poselskiej.
----- Reklama -----
Opozycyjne kluby PiS i Krakowa dla Mieszkańców nie poparły apelu. Radni z tych ugrupowań uznali, że sprawa nie dotyczy kompetencji rady miasta.
– Mamy ważniejsze tematy do rozpatrywania, na przykład sprawę finansowania metra – ocenił Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący RMK z PiS.
Łukasz Maślona z Krakowa dla Mieszkańców nazwał działanie radnych „przepychanką polityczną”.
Co się stało w Ikei?
Konrad Berkowicz potwierdził w poniedziałek na platformie X, że nie zapłacił za część zakupów. Tłumaczył się pośpiechem i słuchaniem czegoś na słuchawkach podczas skanowania produktów przy kasie samoobsługowej. Nie wszystkie artykuły – między innymi patelnia i talerze – zostały zarejestrowane.
Poseł przyjął mandat karny w wysokości 500 złotych i zapłacił go na miejscu. Podkreślił, że nie zasłaniał się immunitetem poselskim.




