Remont torowiska przy ulicy Straszewskiego przyniósł efekt uboczny. Kierowcy odkryli, że mogą parkować na zamkniętym odcinku zupełnie za darmo. Choć wygląda to jak klasyczny dziki parking, władze miasta nie mają podstaw, żeby tego zabronić.
----- Reklama -----
Darmowe miejsca w samym centrum
Samochody stoją tam, gdzie jeszcze niedawno jeździły tramwaje. Kierowcy szybko zorientowali się, że wyłączone z ruchu torowisko to idealne miejsce na bezpłatny postój.
Dlaczego można tam parkować
Prawnie sytuacja jest niejasna, ale kierowcy wykorzystują lukę w przepisach. Torowisko zostało zamknięte dla tramwajów, ale nikt nie zakazał tam parkowania. Nie ma znaków zakazu postoju ani fizycznych barier, które blokowałyby wjazd.
To też nie jest strefa płatnego parkowania. Skoro torowisko nie działa, nie obowiązują tam żadne opłaty. Kierowcy mogą argumentować, że nie łamią żadnych przepisów.
----- Reklama -----
Ulica jest przejezdna, a parkujące samochody nie blokują ruchu. Mieszkańcy nie składają skarg. Dopóki policja i straż miejska nie uznają, że parkowanie tam jest wykroczeniem, kierowcy mogą stać bez konsekwencji.
Zobacz film:



