Brutalne rozboje i kradzieże na terenie Krakowa. Policji udało się zatrzymać sprawców, którzy napadali na kobiety. Celem złodziei były torebki z zawartością m.in. dokumentów, gotówki czy telefonów komórkowych.
Do pierwszej napaści doszło 29 grudnia przed południem policja otrzymała zgłoszenie, że w okolicach Ronda Grunwaldzkiego do kobiety stojącej na przystanku podbiegł mężczyzna i wyrwał jej torebkę, po czym wsiadł do samochodu i oddalił się z miejsca.
Zaatakowali starszą kobietę
Do podobnych zdarzeń tego samego dnia miało dojść jeszcze w innych miejscach na terenie Krakowa m.in. w rejonie ul. Praskiej, gdzie sprawcy oprócz dokonania kradzieży przewrócili starszą kobietę na ziemię, w wyniku czego doznała ona urazu głowy. Na miejsce wezwana została załoga pogotowia ratunkowego, która zabrała poszkodowaną kobietę do szpitala, natomiast policjanci pełniący służbę w rejonach, w których doszło do zdarzeń przystąpili do działań.
Funkcjonariusze ustali, że w sumie czterem kobietom skradziono m.in. torebki, gotówkę, telefony komórkowe, karty bankomatowe, dokumenty oraz klucze. Ponadto mundurowi zebrali informacje dotyczące rysopisu oraz samochodu, którym mieli poruszać się sprawcy.
Policjanci znaleźli złodziei
Około południa policjanci na jednej z ulic w rejonie Dębnik zauważyli pojazd będący w ich zainteresowaniu. Mundurowi natychmiast podjęli interwencję i wylegitymowali 17-latka oraz 43-latka. Obie te osoby zidentyfikowano jako sprawców wcześniejszych zdarzeń przez jedną z poszkodowanych kobiet oraz świadka zdarzenia, którzy przybyli na miejsce z inną policyjną załogą. Co więcej, w ich pojeździe funkcjonariusze ujawnili większość skradzionych wcześniej rzeczy.
W związku z tym mężczyzn zatrzymano i przewieziono do Komisariatu Policji V w Krakowie. Tam następnego dnia śledczy przedstawili im zarzuty dokonania rozboju oraz kradzieży szczególnie zuchwałej. Ponadto na wniosek prokuratury wobec 43-latka zastosowano tymczasowy areszt na okres 3 miesięcy, natomiast wobec 17-latka zastosowano policyjny dozór. Obydwu mężczyznom grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Policja Kraków