Wielkie problemy szpitala MSWiA. Wszystko przez atak hakerski!
Szpital MSWiA w Krakowie padł ofiarą cyberataku. Placówka działa w ograniczonym zakresie, a pacjenci w stanie ostrym trafiają do okolicznych lecznic. Dyrekcja nie wie, kiedy systemy wrócą do pełnej sprawności.
Co się stało w szpitalu MSWiA?
W sobotę 8 marca komputery krakowskiego szpitala MSWiA przestały działać. Lekarka dyżurująca nie mogła uruchomić głównego programu szpitalnego. Wezwany informatyk stwierdził, że to atak typu ransomware.
-Na ten moment nie umiem powiedzieć, jak długo potrwa usuwanie skutków. Patrząc na podobne incydenty w innych placówkach, mówimy raczej o dniach lub tygodniach, nie godzinach – wyjaśnił dyrektor szpitala, dr Michał Zabojszcz.
Szpital wstrzymał przyjęcia na Oddział Neurologii i czasowo ograniczył funkcjonowanie Izby Przyjęć. Karetki kierują pacjentów do pobliskich placówek: Szpitala Wojskowego, Szpitala Narutowicza i Szpitala Dietla.
Czy życie pacjentów jest zagrożone?
Mimo trudności, poradnie specjalistyczne, POZ, stomatologia i rehabilitacja działają normalnie. Wykonywane są również zaplanowane zabiegi.
-Życie pacjentów ani przez chwilę nie było zagrożone. Personel szpitala bardzo szybko podjął działania i zawiadomił odpowiednie organy– podkreślił wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Placówka przeszła na tryb analogowy. Lekarze i pielęgniarki dokumentują wszystko na papierze. Udało się również uruchomić dostęp do centralnych systemów umożliwiających wystawianie recept i skierowań. Okazuje się, że podobnych ataków próbowano w Tarnowie i Nowym Sączu.