Poczta Polska jest w coraz gorszej kondycji finansowej. W jaki sposób chce zarabiać na klientach?
Byłeś w domu, a i tak dostałeś awizo? To problem, z którym codziennie zmaga się tysiące Polaków. Listonosze nagle przestali dostarczać listy. I chociaż wiele osób wścieka się, i oskarża ich, o lenistwo powód jest dużo bardziej złożony. KR24.pl dotarł do mrocznej tajemnicy Poczty Polskiej.
Wielkie problemy Poczty Polskiej
Państwowy operator pocztowy przeżywa poważne trudności finansowe. Prezes Sebastian Mikosz wskazuje na kluczowe problemy: drastyczny spadek wolumenu tradycyjnych przesyłek listowych, rosnące koszty oraz ograniczenia cenowe. Konieczna jest pilna transformacja – przekształcenie infrastruktury z listowej na paczkową i dostosowanie oferty do zmieniających się preferencji klientów. Do czerwca 2024 roku strata spółki wynosi już 282 mln zł.
Poczta chce zarabiać na sprzedaży detalicznej
Postanowiono nadrobić straty w sposób… niekorzystny dla klientów! Jak udało nam się ustalić listonosze są zachęcani do tego, żeby zostawiać awizo. Dlaczego?
– Jeżeli starszy pan dostanie awizo i pójdzie odebrać list na pocztę, zawsze coś kupi. W ofercie są książki, gry planszowe, gazetki, cukierki. To pieniądze, które są teraz poczcie potrzebne – mówi nam wysoko postawiony urzędnik pocztowy, który woli pozostać anonimowy.
Poczta, finansowo ledwo zipie i liczy, że podreperuje budżet na sprzedaży detalicznej. A cierpią, klienci…
a może by tak napisać jak to odbiorcy siedzą w domu jak w bunkrze i nie myslą otwierać drzwi czy odbierac domofonu. Nie ważne młodzi czy starzy jedni z słuchawkami na uszach drudzy głusi badz gadają przez telefon to na innych dźwięków nie przyjmują lub ryczy tv czy radio.
Z tym awizo to mocno naciagane, wystarczy spojrzeć na stronę poczty ile wakatów jest dla listonoszy i wyjaśni sie czemu listonosze nie mają czasu na listy polecone.