W Krakowie Pokemony droższe od złota! Spryciarze się bogacą, a dzieci płaczą…

FK
FK

„Spryciarze” zarabiają kasę na zdesperowanych dzieciach. Pokemonowy przekręt w Krakowie.

Jeden z naszych czytelników poinformował nas o problemie z… kartami Pokemonów. To kolekcjonerskie saszetki, w których można znaleźć obrazki z podobiznami sympatycznych stworków. Ceny nie są wygórowane, bo za zestaw dziesięciu kart trzeba zapłacić między 15, a 20 złotych.

Wykupili dzieciom karty Pokemonów. Teraz chcą za nie jak za zboże

Tak było do piątku, gdy premierę miała najnowsza seria o tytule „Prismatic Evolution”. Jak pisze nam zrozpaczony ojciec, nowe saszetki nie miały większej wartości, ale znajdowały się w nich stworki szczególnie lubiane przez dzieci. To, postanowili wykorzystać tzw. Janusze Biznesu. Pojawili się przed krakowskimi Empikami, jeszcze przed ich otwarciem, by wykupić wszystkie dostępne zestawy.

Oczywiście nie po to, by cieszyć się obrazkami Pokemonów. Panowie chcieli zarobić. Wykupione produkty sprzedają na portalach aukcyjnych. I to z przebitką rzędu 300 proc.

I tylko dzieci szkoda…

Tracą młodzi kolekcjonerzy, którzy nie mogą cieszyć się swoim hobby. I rodzice, którzy nie chcą, by ich dzieci były zawiedzione, więc kupują Pokemony po zawyżonych cenach.

Rozumiemy, że w dobie krwiożerczego kapitalizmu zarabiać można na wszystkim. Ale panowie, naprawdę nie ma lepszych biznesów niż kawałek tekturki z podobizną wesołego ludzika? Widzieliśmy i słyszeliśmy już wiele, ale pokemonowy przekręt przeszedł nasze najśmielsze wyobrażenia. I tylko dzieci szkoda…

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *