Wisła Kraków przystanie na datę wyznaczoną przez PZPN i Jagiellonię Białystok dotyczącą rozegrania Superpucharu Polski. Krakowski klub ma tylko jeden warunek. Mecz musi odbyć się z udziałem kibiców “Białej Gwiazdy”.
Historia z rozegraniem meczu o Superpuchar Polski trwa już bardzo długo. Prawdopodobnie dojdzie do jej zakończenia. Jak pisaliśmy, trener Jagielloni zabrał głos w sprawie Superpucharu Polski.
Mecz planowany jest na początek kwietnia
Adrian Siemieniec przyznał, że optymalnym terminem rozegrania tego meczu jest dla niego 2 kwietnia. Skłonny do tej daty był również PZPN. Jednak prezes Wisły Jarosław Królewski nic o tym nie wiedział.
Do sprawy odniósł się Łukasz Wachowski sekretarz generalny PZPN.
– Na dzisiaj termin, który procedujemy to początek kwietnia, czyli w terminach, w których rozegrane byłyby mecze Pucharu Polski. Po pierwsze dlatego, że Jagiellonia odpadła już z Pucharu Polski, a po drugie nie jest to termin przeznaczony na europejskie puchary – tłumaczy w rozmowie z “TVP Sport” Łukasz Wachowski.
Wisła nigdzie nie wybiera się bez kibiców
Wisła nie ma problemu z dostosowaniem się do daty spotkania, ale stawia jeden warunek. Poinformował o nim na Platformie X prezes klubu Jarosław Królewski.
– Przekazaliśmy raz jeszcze telefonicznie informacje do PZPN i Jagiellonii – zrobimy to również raz jeszcze oficjalnie, że finał Superpuchar Polski (w zasadzie do terminu się dostosujemy) jest dla nas możliwy tylko z kibicami Wisły – napisał Królewski.
Jeżeli nie uda się tego warunku spełnić, to może dojść do oddania meczu walkowerem. O takiej decyzji już wielokrotnie wspominał Jarosław Królewski.
Gdyby okazało się że Jagiellonia Białystok ma niesprawne toalety to przenieść mecz na Reymonta.