Łukasz Gibała zaliczył małą wpadkę. Doszło do tego podczas rozdawania obwarzanków mieszkańcom Nowej Huty. Problem w tym, że znajdowały się one w nieodpowiednim pojemniku.
Mieszkańcy Nowej Huty mogli miło się zaskoczyć widząc Łukasza Gibałę rozdającego obwarzanki zakupione od Pani Michaliny. Kobieta od lat sprzedaje ten krakowski przysmak w okolicach ul. Sławkowskiej. Podczas rozdawania obwarzanków radny zamienił również kilka słów z mieszkańcami.
Obwarzanki w niewłaściwym pojemniku
Łukasz Gibała zakupił spory zapas obwarzanków, które umieścił w przeźroczystym pojemniku zakupionym w znanej sieci meblowej. Problem polega na tym, że wybrał produkt, który nie nadaje się do kontaktu z żywnością.
Na stronie internetowej stoi jak byk: „Nie nadaje się do kontaktu z żywnością”.
Pojemnik idealnie nadaje się do przechowywania sezonowych rzeczy, sprzętu sportowego, narzędzi ogrodniczych lub akcesoriów do sprzątania, a nie do trzymania w nim obwarzanków.
Gorąco wierzymy, że nic nikomu się nie stało, ale trzeba zwracać uwagę na takie rzeczy. Szczególnie, jeśli próbujesz zabłysnąć. A sama inicjatywa – bardzo sympatyczna.