Ratownicy TOPR mają pełne ręce roboty podczas sezonu zimowego. Udostępnili oni nagranie, na którym widać akcję ratunkową na Rysach. Filmik ma również na celu uświadomić turystów co robić jak znajdą się w podobnej sytuacji.
Do centrali wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, która od kilku godzin nie miała kontaktu z mężem. Mężczyzna planował w ten dzień wybrać się na wycieczkę na Rysy.
Jeszcze przed zgłoszeniem, ratownikom TOPR coś nie pasowało. Bowiem w centrali obserwowali bardzo wolno przemieszczające się światło czołówki w rejonie Buli pod Rysami. Ratownicy puścili drona w tamto miejsce.
Akcja ratunkowa przy pomocy drona
Okazało się, że jest to samotny turysta, który na pytania zadawane przez głośnik drona, ewidentnie potwierdzał gestami potrzebę udzielenia mu pomocy. Dodatkowo do centrali zaczęły napływać zgłoszenia od świadków, którzy około godz. 16:00 widzieli 150 metrowy upadek mężczyzny w tzw. Rysie, po którym kontynuował schodzenie i nie chciał od nich pomocy.
W kolejnych lotach przetransportowano radiotelefon oraz pakiety grzewcze, podczas gdy trzem ratownikom udało się dotrzeć do poszkodowanego. Wyczerpanego i wychłodzonego turystę po wstępnym badaniu oraz napojeniu herbatą sprowadzono do schroniska nad Morskim Okiem i dalej przewieziono go do Zakopanego.
Co robić w podobnej sytuacji?
Film pokazuje pierwszy z kilku lotów drona transportowego z podwieszonym workiem zawierającym radiotelefon oraz pakiet grzewczy. W takich sytuacjach należy spokojnie czekać w miejscu, aż pakunek znajdzie się w zasięgu rąk.
„W momencie kiedy pakunek zostanie przechwycony, nie wolno szarpać linki na której jest podwieszony. Należy poczekać aż linka zostanie zwolniona i spadnie na ziemię” – informuje TOPR.