Szokujące zdarzenie miało miejsce na szlaku prowadzącym na Rysy. Rodzice z Litwy weszli na szczyt z 9-miesięcznym dzieckiem, mimo ostrzeżeń o trudnych warunkach. Gdy okazało się, że nie są w stanie bezpiecznie zejść, przewodnik tatrzański Szymon Stoch przejął niemowlę i zniósł je w bezpieczne miejsce.
Ekstremalne warunki na szlaku
Na szlaku leżał twardy śnieg. Wszystko było oblodzone. Doświadczeni turyści poruszali się w rakach i z czekanami. Takie warunki wymagają nie tylko specjalistycznego sprzętu, ale też umiejętności jego użycia.
Litwini nie mieli odpowiedniego wyposażenia. Mimo to zdecydowali się wejść na szczyt z niemowlęciem.
Seria ostrzeżeń zignorowna
Przewodnik tatrzański Szymon Stoch ostrzegał rodzinę przed kontynuowaniem wspinaczki. Podobnie zrobił ratownik słowackiej Horskiej Zachrannej Służby. Pracownicy Chaty pod Rysami również próbowali przekonać Litwinów do zawrócenia.
----- Reklama -----
Rodzice zignorowali wszystkie ostrzeżenia. Postanowili iść dalej.
Problem pojawił się na szczycie
Rodzinie udało się dotrzeć na Rysy. Dopiero na szczycie ojciec zrozumiał, że zejście będzie znacznie trudniejsze. Poprosił przewodnika o pożyczenie raków i pomoc.
Stoch odmówił prowadzenia ich na linie. Jakiekolwiek potknięcie mogło skończyć się tragedią dla wszystkich uczestników. Zaproponował wezwanie ratowników górskich.
Nie chcieli płacić za ratunek
Rodzice odmówili pomocy ratunkowej. Nie wykupili ubezpieczenia i bali się kosztów interwencji. W tej sytuacji przedłożyli pieniądze nad bezpieczeństwo własnego dziecka.
Wtedy przewodnik podjął decyzję. Przejął niemowlę i ostrożnie zniósł je w bezpieczniejsze miejsce. Ta interwencja prawdopodobnie uratowała życie dziecka.
Przestroga dla turystów
Portal Tatromaniak, który opisał całe zdarzenie, podkreśla skrajną nieodpowiedzialność rodziców. Tatry to nieprzewidywalne góry, w których warunki zmieniają się bardzo szybko.
Wysokogórska turystyka wymaga pokory i odpowiedzialności. Szczególnie teraz, gdy warunki są bardzo trudne. Ambicja nie może przeważyć nad zdrowym rozsądkiem i bezpieczeństwem, zwłaszcza małego dziecka.