Niedzielny poranek w Brzeszczach (woj. małopolskie) mógł zakończyć się tragedią, gdyby nie odwaga i profesjonalizm ratownika medycznego. Około godziny 7:20 służby ratunkowe zostały wezwane do zadymionego mieszkania na parterze budynku przy ul. Narutowicza. To właśnie ratownik medyczny, jako pierwszy wszedł do środka, podejrzewając, że w środku może znajdować się nieprzytomna osoba.
Szybka reakcja – klucz do uratowania życia
Zgłoszenie o zadymieniu mieszkania postawiło na nogi wszystkie służby ratunkowe w Brzeszczach. Na miejsce natychmiast skierowano zespół ratownictwa medycznego, straż pożarną oraz policję. Ratownik medyczny, nie wahał się ani chwili – wszedł do zadymionego lokalu, by sprawdzić, czy ktoś nie potrzebuje natychmiastowej pomocy.
Czytaj także: Pogrzeb Tadeusza Dudy odbędzie się w poniedziałek. Pochówek w Kamienicy pod Limanową
W niedzielę rano, około godziny 7:20, służby ratunkowe zostały wezwane do zadymionego mieszkania na parterze budynku przy ul. Narutowicza w Brzeszczach (woj. małopolskie). Jako pierwszy do środka wszedł ratownik medyczny, podejrzewając, że w środku może znajdować się nieprzytomna… pic.twitter.com/pWHY4b3qU3— Mateusz Rogala (@rogalaremiza) July 6, 2025
Dzięki jego zdecydowanej postawie i błyskawicznej ocenie sytuacji, możliwe było szybkie podjęcie działań ratunkowych. Wkrótce do akcji dołączyli strażacy, którzy przejęli działania gaśnicze i wentylacyjne, a policja zabezpieczyła teren.
Sytuację udało się opanować
Sytuacja została szybko opanowana dzięki wzorowej współpracy wszystkich służb. Strażacy sprawnie oddymili mieszkanie i upewnili się, że nie ma już zagrożenia dla mieszkańców budynku. Ratownicy medyczni udzielili pomocy osobom poszkodowanym, a policja rozpoczęła czynności wyjaśniające przyczyny zadymienia.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!