Dała prowadzić samochód pijanemu mężowi. W pojeździe znajdowały się dzieci 

KS
KS

Na Zakopiance mogło dojść do tragedii . Pijany mężczyzna przewoził w pojeździe czworo pasażerów, w tym dwoje małych dzieci. Postawa matki budzi niepokój. 

Do zdarzenia doszło, kiedy funkcjonariusze myślenickiej grupy SPEED patrolujący drogę krajową nr 7 (Zakopiankę) zauważyli pojazd jadący lewym pasem z wyraźnie nadmierną prędkością. 

Czytaj także: Juwenalia w Krakowie zagrożone? W Warszawie i Łodzi wydarzenia odwołano

Pijany kierowca znacznie przekroczył prędkość

Pomiar prędkości wykonany przez funkcjonariuszy wykazał 97 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h ze względu na przejście dla pieszych. Kierowcę zatrzymano do kontroli. Za kierownicą Volkswagena siedział mieszkaniec powiatu nowotarskiego. 

Czytaj także: Mamy nowego papieża! Po czterech głosowaniach wybrano Roberta Franciszka Prevosta. Przyjął imię Leon XIV.

W trakcie kontroli okazało się, że 33-letni mężczyzna miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Co więcej, w pojeździe znajdowały się cztery osoby: żona kierowcy (która nie miała zapiętych pasów bezpieczeństwa), inny członek rodziny oraz dwoje dzieci – dziewięciolatek i dwulatek.  

Czytaj także: Niebezpieczny węzeł drogowy w Nowej Hucie. Pojawił się pomysł założenia kamer.

Miała prawo jazdy, a nie chciała prowadzić

Co ciekawe żona posiadała uprawnienia do kierowania i była trzeźwa. I mogła spokojnie zasiąść za kierownicą pojazdu. Jej zachowanie tym bardziej budzi pewien niepokój. 

Czytaj także: Bohaterska postawa kierowcy autobusu. Wybił szybę w samochodzie i uratował człowieka.

Zatrzymany mężczyzna odpowie przed sądem za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz za szereg wykroczeń drogowych. O zdarzeniu zostanie również poinformowany sąd rodzinny, ze względu na realne zagrożenie, jakie nietrzeźwy kierowca stwarzał dla dzieci. 

Czytaj także: Problemy związane z programem „Mieszkanie za remont”. Wstrzymano nabór wniosków

Podaj dalej
1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *