Kuriozalna sytuacja w trakcie obrad sejmu. Poseł Konfederacji Ryszard Wilk zachowywał się bardzo dziwnie. Sądecki polityk został wyproszony z sali posiedzeń przez swojego klubowego kolegę.
Do sytuacji doszło w czwartek, 20 lutego, podczas posiedzenia sejmu. Przewodniczący klubu Konfederacji Grzegorz Płaczek namawiał swojego kolegę Ryszarda Wika do opuszczenia sali. Wszystko przez dziwne zachowanie sądeckiego posła.
Poseł na Sejm z partii @KONFEDERACJA_, Pan @ryszard_wilk przychodzi do Sejmu napierdolony jak stodoła. pic.twitter.com/oMXbi2O1mr— Jakub (@JakubKubunio) February 20, 2025
Nie dało się uspokoić posła
Ryszard Wilk pokrzykiwał niezrozumiałe słowa i prowadząca obrady nie mogła go uspokoić.
– Panie pośle Wilk, czy pan słyszy? Tutaj jestem – pytała wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela.
Z sali można było usłyszeć, że ktoś pyta: “Pan kontaktuje?”. Po przejęciu obrad przez Szymona Hołownię doszło do wyproszenia Ryszarda Wilka z sali.
– Panie pośle Wilk, proszę opuścić salę. Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach – powiedział Szymon Hołownia.
Kontrowersje wokół posła
To nie jedyne dziwne zachowanie polityka. W maju ubiegłego roku doszło do innej niedopuszczalnej sytuacji.
Ryszard Wilk znaleziony na jezdni w Kamionce Małej. Przybyli na miejsce funkcjonariusze zastali posła siedzącego na środku drogi. Gdy udzielali mu pomocy, Wilk zaczął ich obrażać i się z nimi szarpać.
Czy wolno przychodzić do pracy pod wpływem?