Turyści są rozczarowani sylwestrem w Zakopanem. Co poszło nie tak?
W Zakopanem pierwsza od lat zabawa sylwestrowa zorganizowana bez wsparcia TVP zakończyła się klapą. Po koncercie na Górnej Równi Krupowej pijani turyści zalali Krupówki, gdzie dochodziło do bójek i awantur.
Jak wylicza Onet (tutaj) policja odnotowała 99 interwencji między godziną 16 a 4 rano. Funkcjonariusze musieli reagować na zakłócenia porządku, kradzieże i przypadki zagubienia dzieci. Wielu nietrzeźwych turystów wymagało pomocy w znalezieniu miejsca noclegu. Najbardziej agresywnych zatrzymano do wytrzeźwienia.
Nieudany koncert w Zakopanem
Impreza zorganizowana przez miasto nie przyciągnęła spodziewanych 10 tysięcy widzów. Wielu uczestników opuszczało koncert przed czasem, narzekając na nadmiar folkloru i brak znanych gwiazd. Problemy techniczne z nagłośnieniem i mikrofonami dodatkowo obniżyły jakość wydarzenia.
-To było tragicznie widowisko. Lepiej było nic nie organizować – pisze pani Aneta.
– Ten sylwester w tym roku był beznadziejny. Oglądając go w telewizji nie wiadomo kiedy była 12 godz. Wcześniej robili próbę w odliczaniu, a tu nic bardzo sztywno i pusto. Więcej gadki jak zabawy – dodaje Kasia.
– No jak gdyby trochę smutno – czytamy w komentarzu Huberta.
Miał być zakaz strzelania fajerwerkami…
Właściciele sklepów na Krupówkach, przewidując zamieszki, zabezpieczyli witryny kartonowymi osłonami. Po północy ulicami nieustannie jeździły radiowozy i karetki pogotowia. Według relacji Tygodnika Podhalańskiego jeden z mężczyzn stracił przytomność i wymagał natychmiastowej pomocy medycznej.
Jakby tego było mało, w trosce o zwierzęta i otoczenie obowiązywał kategoryczny zakaz odpalania pirotechniki. Mimo tego, w wielu miejscach strzelały fajerwerki i wybuchały petardy.