Na Podhalu grasują złodzieje… rabatów z Biedronki

KS
KS
(fot. Biedronka.pl)
(fot. Biedronka.pl)

Ceny w sklepach nieubłaganie pną się ku górze. Większość klientów chce oszczędzić na zakupach więc stosuje różne zniżki. Od kilku tygodni w Biedronce ma miejsce nowe zjawisko, które ma związek z rabatami oferowanymi przez sklep. 

Jak podaje portal “Onet”, przedsiębiorcy, w tym m.in. właściciele pensjonatów na Podhalu, zaopatrują się w towar w sklepach sieci Biedronka. Kasjerzy, z którymi rozmawiali dziennikarze Onetu, twierdzą że wykorzystują oni w tym celu zniżki losowych klientów bez ich wiedzy. 

W sieci sklepów Biedronka ze zniżek można skorzystać jedynie pod warunkiem, że jest się posiadaczem karty Moja Biedronka. Problem jest taki, że osoba posiadająca kartę nie musi mieć jej przy sobie, a wystarczy, że poda kasjerce numer telefonu. Dzięki temu sprytnie mają korzystać z tego przedsiębiorcy. 

Kobieta kupiła hurtowo masło

Onet przywołuje historię z Biedronki z Nowego Targu, gdzie kobieta hurtowo postanowiła kupić masło: 

„Wyłożyła je wszystkie na kasę, ale kasjerce zapowiedziała, że będą robione „krótkie paragony” po zaledwie 4 szt. masła. Zablokowała tym kasę na kilkanaście minut. W trakcie zakupów kasjerka nabijała na kasę fiskalną po 4 kostki masła, a klientka podawała jej za każdym razem inny numer telefonu, który wyczytywała z książki telefonicznej w swoim smartfonie” – relacjonuje Onet. 

„W trakcie całego procesu przynajmniej kilkukrotnie zdarzało się, że kasjerka po wpisaniu numeru dostawała komunikat, że ten nie jest przypisany do żadnej karty lub limit promocyjnych zakupów dla danego numeru został już osiągnięty. Natomiast Kupująca kobieta bez żadnego skrępowania podawała wówczas kolejny numer z listy” – dodaje portal. 

W górach jest bardzo dużo pensjonatów, w których ludzie sprzedają turystom noclegi wraz z wyżywieniem. Właściciele tych obiektów zaopatrują się u nas, bo jak mamy promocję, to wiele produktów jest tańszych nawet od tego samego asortymentu w hurtowni – tłumaczy w rozmowie z „Onetem” jeden z kierowników Biedronki w pow. nowotarskim.

Problem powoli staję się poważniejszy

Od kilku miesięcy z części biedronkowych promocji można skorzystać po zeskanowaniu przy kasie specjalnego kodu QR wyświetlonego w przeznaczonej dla Biedronki aplikacji na smartfony. 

Takie sytuacje mają charakter incydentalny pośród kilku milionów transakcji dziennie dokonywanych w naszych placówkach – podkreśla Marek Złakowski, dyrektor ds. relacji z klientem w sieci Biedronka, na łamach Onetu.

Niestety, zgłoszenia o podobnych przypadkach napływają do sieci Biedronka również z innych regionów Polski. Oznacza to, że problem ma szerszy zasięg. 

Źródło: Onet.pl

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *