W Brzozowej pod Tarnowem hodowca stracił całe gospodarstwo z powodu groźnej choroby wirusowej. To już ósme ognisko wirusa w regionie w ciągu ostatniego miesiąca.
Cała hodowla padła w kilka dni
Hodowca z Brzozowej koło Gromnika zauważył, że jego ptaki masowo chorują i padają. W gospodarstwie trzymał kury, gęsi i perliczki – łącznie ponad 300 sztuk. Gdy zawiadomił weterynarię, badania potwierdziły najgorsze. Zwierzęta zaatakowała groźna choroba wirusowa.
Służby musiały wybić pozostałe ptaki
Rzekomy pomór drobiu jest tak zaraźliwy, że nie ma innego wyjścia. Weterynarze musieli uśmiercić wszystkie pozostałe ptaki w gospodarstwie. Następnie zwłoki trafiły do utylizacji, a całe obejście przeszło odkażanie.
Choroba rozprzestrzenia się błyskawicznie i może zdziesiątkować całe stada w ciągu kilku dni. Dlatego służby weterynaryjne działają natychmiast po potwierdzeniu wirusa.
----- Reklama -----
Wirus szaleje w całym regionie
Brzozowa to już ósme miejsce w Małopolsce, gdzie w ostatnim miesiącu wykryto tę chorobę. Od końca października wirus pojawił się między innymi w Zabierzowie, Zbylitowskiej Górze, Wojniczu i Mietniowie. W sumie padło lub trzeba było wybić ponad 700 ptaków.
W całym 2025 roku w Polsce potwierdzono już ponad 130 ognisk rzekomego pomoru drobiu. W samej Małopolsce choroba zaatakowała jedną dużą hodowlę oraz 15 mniejszych gospodarstw.
Wojewoda wprowadził ograniczenia
W związku z kolejnymi ogniskami choroby wojewoda małopolski wydał nowe rozporządzenie. Obejmuje ono powiaty: tarnowski, brzeski, nowosądecki oraz miasto Tarnów. Dokument wprowadza ograniczenia w handlu drobiem i nakłada obowiązki na hodowców.pomór drobiu zaatakował w Małopolsce. Trzeba było wybić 300 ptaków



