Pożar stadniny w Facimiechu to podpalenie. Nie uwierzycie, kto go dokonał!

FK
FK

Czterej trzynastolatkowie weszli do stodoły Klubu Jeździeckiego w Facimiechu pod Krakowem i rozpalili tam ognisko. Skutki ich zabawy są dramatyczne – właściciele stracili cały zapas siana na zimę oraz sprzęt rolniczy. Straty przekraczają trzy miliony złotych.

Nagrywali się przy ognisku i wrzucali do sieci

Pożar wybuchł 10 listopada wieczorem. Dwóch chłopców zapaliło ogień w stodole, gdzie znajdowało się siano i słoma dla koni. Dwóch kolejnych przyglądało się ich poczynaniom. Nastolatkowie robili zdjęcia i filmiki, które wrzucali do mediów społecznościowych. Potem odjechali na hulajnodze. Monitoring szybko zdemaskował sprawców. Policja zajęła się sprawą.

Spłonęło pół roku pracy

W ogniu znikło 375 ton siana – cały zapas zgromadzony po tegorocznych sianokosach. To 1500 dużych rolek, które miały wyżywić 115 koni przez całą zimę. Razem ze stodołą spłonęły ciągniki, ładowacze, rozwijarka do rolek i inny sprzęt. Właścicielom udało się uratować tylko jeden ciągnik.

Akcja gaśnicza trwała 30 godzin. Zaangażowanych było 16 jednostek straży pożarnej. Strażacy wracali jeszcze trzy razy, żeby dogaszać tlące się siano. Na szczęście nikt nie ucierpiał – ani ludzie, ani zwierzęta.

----- Reklama -----

Teraz trzeba kupić siano

Rodzina Turczyńskich założyła zbiórkę na 200 tysięcy złotych. Pieniądze mają pójść na natychmiastowy zakup siana. Ośrodek ma ubezpieczenie, ale nie wiadomo, kiedy przyjdzie wypłata. A konie trzeba karmić już teraz.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *