Uczeń doprowadził do tego, że rodzice boją się puszczać swoje dzieci do szkoły. Jego nieodpowiednie zachowania i groźby kierowane w stronę kolegów i koleżanek z klasy zmusiły rodziców do protestu. Tym samym przez tydzień nie posyłają dzieci do szkoły.
Sytuacja ma miejsce w klasie 7 w szkole podstawowej w Świniarsku (powiat nowosądecki). Uczeń od dawna sprawia problemy. Chłopak uczęszcza do szkoły od 4 klasy.
Historia jest zawiła, o chłopcu można usłyszeć różne opowieści. Z jednej strony jest grzecznym, dobrze uczącym się uczniem, tracącym kontrole nad sobą, kiedy znajduje się w grupie. Z drugiej strony chłopak swoim zachowaniem sprawia ogromne problemy. Uczeń ponoć kieruje wulgarne słowa i groźby w stronę kolegów i koleżanek z klasy, dodatkowo im dokucza.
Uczeń sprawia ogromne problemy
Dziecko sprawiało tak duże problemy, że w ubiegłym roku w sprawie zaangażowano poradnię szkolno-pedagogiczną, a także policję i sąd rodzinny. Szkoła wystąpiła też do kuratorium o zgodę na przeniesienie chłopca do innej placówki.
Rodzice sami postanowili działać i rozpoczęli protest. Tym samym od poniedziałku, 3 lutego, nie puszczają swoich dzieci do szkoły. Jak powiedziała “Radiu Kraków” jedna z matek, powodem jest troska o bezpieczeństwo dzieci, a także o warunki nauki. Według jej relacji wiele lekcji jest marnowanych przez zachowanie tylko jednego ucznia.
Zapadła decyzja o uczniu
Władze szkoły podjęły wszelkie działania, aby w było w niej bezpiecznie. Jednak zgłoszona sprawa związana z uczniem musiała zostać rozpatrzona przez Małopolskie Kuratorium Oświaty.
Jak podaje “Radio Kraków”, decyzja już zapadła. Jednak jej werdykt nie może cieszyć rodziców.
– Małopolski Kurator Oświaty wydał decyzję, w której odmówiono przeniesienia ucznia z uwagi na fakt, że dyrektor szkoły podstawowej w Świniarsku nie wyczerpał wszystkich prawem przewidzianych środków i możliwości, które pomogłyby wpłynąć na zachowanie ucznia – wyjaśnił w rozmowie z “Radiem Kraków” dyrektor delegatury Małopolskiego Kuratorium Oświaty w Nowym Sączu Stanisław Szudek.
Problem zostaje nierozwiązany, dopóki szkoła nie podejmie kolejnych działań. Rodzice zgodnie z planem dokończą protest i do końca tygodnia nie puszczą swoich dzieci do szkoły. Po jego zakończeniu uczniowie będą musieli wrócić do placówki, w której pozostał sprawiający trudności uczeń.
Źródło: Radio Kraków