Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe od środy może znowu liczyć na swoją latającą maszynę. Śmigłowiec W-3 Sokół wrócił do służby po obowiązkowym przeglądzie technicznym, który trwał miesiąc.
----- Reklama -----
Wojsko wspierało ratowników
Przez ostatnie cztery tygodnie tatrzańscy ratownicy nie zostali bez wsparcia z powietrza. Pomogła im załoga z 33. Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu, która podstawiła swojego Sokoła. Teraz biało-czerwona maszyna TOPR-u ponownie może startować do akcji ratunkowych.
Śmigłowiec oszczędza cenne godziny
Helikopter działa w Tatrach od lat 70. ubiegłego wieku i stał się najważniejszym narzędziem ratowników. Lot, który trwa kilka minut, zastępuje wielogodzinną wspinaczkę pieszą. To ma ogromne znaczenie, szczególnie gdy liczy się każda sekunda – jak podczas lawiny.
Co dalej z Sokołem?
Naczelnik TOPR Jan Krzysztof zapowiada, że za dwa lata śmigłowiec przejdzie remont generalny. To przedłuży jego żywotność i da czas na przygotowanie zakupu nowej maszyny. TOPR planuje kupić następcę Sokoła w latach 2029-2030. Nowy helikopter będzie wymagał przeszkolenia załogi, co może potrwać nawet pięć lat.
----- Reklama -----
Własną maszynę ratownicy mają od początku lat 90. Od tamtej pory Sokół nieustannie wspiera akcje ratunkowe w polskich górach.



