Po pięciu dniach strachu i bezprecedensowej mobilizacji służb, mieszkańcy Starej Wsi mogą wreszcie odetchnąć. Obława na Tadeusza D, sprawcę podwójnego zabójstwa, zakończyła się odnalezieniem jego ciała. Przez niemal tydzień region żył w napięciu, a w akcję zaangażowano setki funkcjonariuszy, wojsko, Straż Graniczną i najnowocześniejszy sprzęt.
----- Reklama -----
Strach, który sparaliżował wieś
Jeszcze kilka godzin temu Stara Wieś przypominała oblężoną twierdzę. Po tragicznej zbrodni mieszkańcy zamykali domy na cztery spusty, bali się wychodzić nawet do sklepu czy na pole. W nocy wielu nie mogło spać, a dzieci nie opuszczały podwórek. „W sercu i w duszy nie ma spokoju. Dopóki go nie zamkną, dopóty nikt nie może się czuć bezpiecznie” – mówiła jedna z mieszkanek. Policja apelowała, by nie wchodzić do lasów, a każda nieznana sylwetka budziła niepokój.
Czytaj także: Tadeusz D nie żyje. Został odnaleziony martwy przez policję
Bezprecedensowa mobilizacja służb
W poszukiwaniach Tadeusza D uczestniczyło ponad 800 funkcjonariuszy z całej Polski: policjanci, kontrterroryści, żołnierze Wojska Polskiego, Straż Graniczna, strażacy oraz policyjne psy tropiące. Do akcji włączono także śmigłowce i zaawansowane drony, w tym wojskowe Bayraktar TB2 – po raz pierwszy użyte w krajowej akcji cywilnej. Przeszukiwano lasy, jaskinie, pustostany i budynki gospodarcze na ogromnym, trudnym terenie Beskidu Wyspowego.
----- Reklama -----
Czytaj także: Tadeusz D znaleziony martwy. Zakończyła się obława w Starej Wsi
Słowacka policja prowadziła kontrole po drugiej stronie granicy i publikowała wizerunek poszukiwanego, współpracując z polskimi służbami.
Codzienność pod presją
Choć życie w Starej Wsi nie zamarło całkowicie – kursowały autobusy, otwarte były sklepy, trwały sianokosy – to każdy dzień przynosił nowe napięcia. Ludzie starali się nie oddalać od domów, a rozmowy krążyły wyłącznie wokół obławy i tragicznych wydarzeń. Policyjne blokady, patrole i nieustanne przeszukania stały się codziennością.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!


