----- Reklama -----

To pierwsza taka sprawa w historii polskiego kościoła. Oskarżony biskup z Tarnowa

FK
FK

Sąd w Tarnowie prowadzi postępowanie przeciwko biskupowi Andrzejowi Jeżowi. Prokuratura twierdzi, że wiedział o przestępstwach seksualnych księży wobec nieletnich, ale nie poinformował o tym organów ścigania. To pierwsza taka sprawa w historii polskiego Kościoła.

Biskup Jeż usłyszał zarzuty ponad rok temu, ale proces ruszył dopiero teraz. 10 grudnia odbyło się posiedzenie organizacyjne, a właściwa rozprawa rozpocznie się 18 lutego przyszłego roku.

Śledczy zarzucają Jeżowi, że w latach 2017-2020 dowiedział się o molestowaniu dzieci przez dwóch podległych mu księży. Choć miał taką wiedzę, nie zawiadomił prokuratury ani policji. Chodzi o księdza Stanisława P., który doprowadzał małoletnich poniżej 15 lat do czynności seksualnych, oraz księdza Tomasza K. oskarżonego o podobne czyny.

Grozi mu do trzech lat więzienia

Prokuratura chce, żeby biskup odpowiedział z artykułu 240 Kodeksu karnego. Ten przepis mówi jasno: kto ukrywa przestępstwo pedofilii, może trafić do więzienia na trzy lata.

----- Reklama -----

Sprawa miała ruszyć już w kwietniu, ale sędzia prowadzący zachorował. Sąd Najwyższy musiał też rozstrzygnąć, czy tarnowscy sędziowie mogą orzekać w tej sprawie. Obawy dotyczyły możliwej stronniczości, ale Sąd Najwyższy dał zielone światło.

Rzecznik biskupa zapewnia, że hierarcha dopełnił wszystkich obowiązków i zawsze informował władze o przypadkach molestowania, o których wiedział. Obrona będzie to udowadniać przed sądem.

Nowe zawiadomienie w sprawie kolejnego księdza

Podczas gdy biskup czekał na proces, do prokuratury wpłynęło kolejne zawiadomienie. Dotyczy ono księdza Mariana W., którego sąd skazał nieprawomocnie za wykorzystywanie seksualne ministrantów w kilku parafiach. Śledczy badają, czy biskup również w tym przypadku mógł zaniedbać swoje obowiązki.

Obowiązek zgłaszania organom ścigania informacji o pedofilii wśród duchownych obowiązuje w Polsce od lipca 2017 roku. Wcześniej biskupi i prokuratorzy uważali, że tego prawa nie można stosować do zdarzeń sprzed tej daty. Dlatego proces biskupa Jeża ma tak duże znaczenie – wyznacza nową granicę odpowiedzialności hierarchów kościelnych.

Quick Link

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *