Tragedia w Zabierzowie Bocheńskim: Żona podpaliła męża. Grozi jej dożywocie

FK
FK

Magdalena S. ze wsi pod Wieliczką usłyszała zarzut zabójstwa. Śledczy udowodnili, że oblała męża benzyną i podpaliła go w domu rodzinnym. 59-letni Roman S. spłonął żywcem.

Kobieta podpalała męża. Kanister przy zwłokach zdradził zbrodnię

W nocy z 22 na 23 września wybuchł pożar domu w Zabierzowie Bocheńskim. Strażacy otrzymali zgłoszenie o trzeciej w nocy. Gdy dotarli na miejsce, płomienie objęły poddasze budynku jednorodzinnego.

Czytaj także: Cmentarz Prokocim będzie rozbudowany. Zobacz WIZUALIZACJE

Podczas akcji gaśniczej strażacy znaleźli ciało 59-letniego Romana S. w łazience na poddaszu. Mężczyzna leżał na brzuchu, a obok zwłok znajdował się kanister po benzynie. To odkrycie od razu wzbudziło podejrzenia śledczych.

Sekcja zwłok ujawniła prawdę. Ofiara żyła podczas podpalenia

Biegły z zakresu pożarnictwa nie miał wątpliwości – przyczyną tragedii było celowe podpalenie. Jeszcze bardziej wstrząsające okazały się wyniki sekcji zwłok przeprowadzonej na Uniwersytecie Jagiellońskim.

Czytaj także: Krakowianin był poszukiwany czerwoną notą Interpolu! Wpadł na Dominikanie

Na ciele Romana S. nie znaleziono żadnych obrażeń świadczących o przemocy. W drogach oddechowych mężczyzny ujawniono natomiast ślady, które dowodzą, że oddychał w momencie wybuchu pożaru. Oznacza to, że zginął spalony żywcem.

Czytaj także: Tylko u nas. Znamy koszt budowy nowej kładki w Krakowie

Żona z zarzutem zabójstwa trafiła do aresztu

Prokuratura przedstawiła Magdalenie S. zarzut pozbawienia życia poprzez użycie materiału łatwopalnego. Kobieta miała polać męża benzyną, a następnie go podpalić.

Sąd Rejonowy w Wieliczce zgodził się na tymczasowe aresztowanie podejrzanej na trzy miesiące. Za zbrodnię grozi jej nawet dożywotnie więzienie. Magdalena S. nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.

Podejrzane zachowanie kobiety wzbudziło uwagę służb

Według nieoficjalnych ustaleń mediów, Magdalena S. była na miejscu w chwili przyjazdu strażaków. Twierdziła jednak, że jest tylko sąsiadką i nie ma kluczy do domu. Gdy funkcjonariusze weszli do budynku, zaczęła uciekać.

Uwagę zwracał również fakt, że mimo późnej pory kobieta była ubrana elegancko, jakby planowała wyjazd. Nie toczyło się wcześniej żadne postępowanie związane z przemocą domową pod tym adresem.

Śledztwo w sprawie zabójstwa Romana S. trwa. Prokuratura nie ujawnia na razie motywów, którymi miała kierować się podejrzana.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!

Quick Link

Podaj dalej
1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *