Polskie i słowackie służby ratunkowe prowadzą poszukiwania turysty, który zaginął w Tatrach Zachodnich. Mężczyzna ostatni raz kontaktował się z rodziną w poniedziałek w południe, gdy był na szczycie góry.
----- Reklama -----
55-letni mieszkaniec Nowego Sącza wyruszył w poniedziałek na szczyt Bystrej w słowackich Tatrach Zachodnich. Rodzina otrzymała od niego ostatnią wiadomość około południa. Mężczyzna poinformował bliskich, że dotarł na szczyt. Potem kontakt się urwał.
Wieczorem rodzina zgłosiła zaginięcie do TOPR w Zakopanem. Ratownicy przekazali informację słowackim służbom. Telefon zaginionego nadal łączył się z siecią, co pozwoliło ustalić, że turysta znajduje się po słowackiej stronie granicy.
Policja znalazła samochód mężczyzny na parkingu przy Dolinie Wąskiej. To potwierdziło, że zaczął wędrówkę od słowackiej strony.
----- Reklama -----
Akcja w trudnych warunkach
We wtorek ratownicy z obu krajów przeszukiwali teren. Sprawdzili Dolinę Wąską, Dolinę Raczkową oraz polskie Doliny Bystrą i Kamienistą. Użyli dronów i sprzętu lokalizacyjnego. Nie udało się jednak odnaleźć turysty.
Wieczorem przerwali akcję z powodu pogody. Warunki w górach są złe. Powyżej górnej granicy lasu leży śnieg, miejscami zamarznięty i twardy. Wieje silny wiatr, a nisko wiszące chmury ograniczają widoczność.
W środę rano poszukiwania zostały wznowione. W akcji biorą udział ratownicy TOPR i słowackiej Horskiej Zachrannej Służby.