Sezon Narciarski w Małopolsce zbliża się wielkim krokami. Narciarze od soboty, 23 listopada, będą mogli pierwszy raz zjechać ze stoku. Wszystko za sprawą otwarcia stoku Centrum Narciarskiego MasterSki w Tyliczu.
Zima zbliża się nieubłaganie. W niektórych miejscach Małopolski spadł już śnieg, a to dla wielu oznacza rozpoczęcie sezonu narciarskiego. Centrum Narciarskie MasterSki w Tyliczu od ponad dwóch tygodni przygotowywało się, aby przyjąć tłumy fanów sportów zimowych.
– Wykorzystaliśmy te warunki pogodowe i armatki pracują u nas od 6 listopada. Szczęśliwie utrzymują się minusowe temperatury, zwłaszcza nocą mróz jest mocny, więc mogliśmy przygotować przez ten czas naszą główną trasę, którą obsługuje czteroosobowa kolej krzesełkowa – wyjaśnia w rozmowie z portalem “Kraków Nasze Miasto” Bartłomiej Miejski z Centrum Sportów Zimowych Master Ski w Tyliczu.
Co czeka narciarzy w Tyliczu?
Zapaleni narciarze będą mogli korzystać z wyciąg w Tyliczu w najbliższą sobotę i niedzielę (23 i 24 listopada) od godz. 9 do 21. Dobrą wiadomością jest również, że stacja będzie dostępna również w tygodniu, ale nie podano w jakich godzinach będzie czynna.
Jak podaje “Kraków Nasze Miasto” osoby, które wybiorą się na otwarcie sezonu zimowego do Tylicza mogą liczyć na promocyjne ceny karnetów. Stacja do 30 listopada oferuje karnety na 4 godziny w cenie 75 zł normalny i 70 zł ulgowy. Niższe ceny obowiązują także na karnety jedno i kilku dniowe. Przykładowo za karnet na jeden dzień do końca promocji zapłacić trzeba 95 zł lub 85 zł, a za karnet na 6 dni 525 zł lub 475 zł. Od 1 grudnia ceny karnetów będą wyższa średnio o 10-30 zł w zależności od wybranej opcji.
Inne stoki w Małopolsce
Innymi stacjami, które za niedługo ruszą jest UFO w Bukowinie Tatrzańskiej. Ona ma przyjąć narciarzy w poniedziałek, 25 listopada. Jest szansa, że ze stoku będzie można zjechać przed w najbliższy weekend.
Jaworzyna Krynicka sezon narciarki zamierza rozpocząć trochę później, bo 30 grudnia. Inne stacje w Zakopanem czy Białce Tatrzańskiej mogą ruszyć na początku grudnia, a nawet dopiero w jego połowie.