Władze Krakowa zrezygnowały z planów włączenia XXI Liceum Ogólnokształcącego im. Witkacego do Zespołu Szkół Poligraficzno-Medialnych. Decyzja zapadła po głośnych protestach uczniów, rodziców i nauczycieli, którzy przez tygodnie bronili wyjątkowego charakteru placówki. To zwycięstwo lokalnej społeczności, ale problem braku własnej siedziby szkoły wciąż pozostaje nierozwiązany.
----- Reklama -----
Dlaczego chciano połączyć szkoły?
XXI LO, mieszczące się na osiedlu Tysiąclecia, od lat funkcjonuje w trudnych warunkach. Szkoła dzieli budynek z Młodzieżowym Domem Kultury, dysponując zaledwie sześcioma salami lekcyjnymi i jedną pracownią komputerową. Nie ma własnej sali gimnastycznej, boiska ani stołówki, a budynek należy do spółdzielni mieszkaniowej, co uniemożliwia remonty. Miasto argumentowało, że przeniesienie 118 uczniów do większego Zespołu Szkół Poligraficzno-Medialnych (740 uczniów) poprawi ich warunki nauki.
Czytaj także: Dziś krakowskie autobusy i tramwaje udekorowane flagami. Wiesz dlaczego?
Protesty: „Nie jesteśmy liczby, jesteśmy społecznością”
Decyzja o fuzji wywołała burzę. Uczniowie, rodzice i nauczyciele podkreślali, że XXI LO to kameralna szkoła artystyczna, która przyciąga młodzież z całej Polski, w tym osoby ze spektrum autyzmu lub potrzebujące indywidualnego wsparcia.
----- Reklama -----
Czytaj także: Znamy autorki i autorów nominowanych do XIII edycji Nagrody im. Wisławy Szymborskiej.
Przegłosowany sprzeciw. Co dalej z XXI LO?
Presja przyniosła efekt. Po burzliwych debatach radni zrezygnowali z procedowania uchwały o połączeniu szkół.
Czytaj także: Morderca z kampusu UW i zabójca lekarza z Krakowa. Czy polska psychiatria zawiodła?
Magdalena Mazur z Wydziału Edukacji przyznała, że miasto zacznie szukać dla XXI LO nowej siedziby. Na razie uczniowie pozostaną w dotychczasowym lokalu, a miasto zapłaci 90 tys. zł rocznie za jego wynajem.